azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kiślasty – gaśniemy jak miasto lyrics

Loading...

1.całe życie na przypale, wałki, dołki i skandale
dziwisz  się, że znów przypalę, ja bongo przegryzam wiadrem
znowu  bomba mam petardę, znowu comba – ginę w czasie
znowu ziomal na gadce, tak jak od lat substancje

mamy to na tip-top, kasyno z bandytą
pchamy  to z paniką, walisz to za friko
wale  go na pitos, walę ją jak kłyczko
walenie mi zbrzydło, napierdalam cipko

żyjemy  tak szybko, że rozmywa się świat wokół
pieniądze za szybką, coś mi wpadło – panna w oku
gdy wbijam na lok-m to jest prostowanie loków
mam co chcesz to kocur, gwiezdny pył leci na spodku

mam  tu sporo środków, a ty jeden sorry zwiedzam
znowu prosisz powtórz , a tam czeka mój kolega
kule wirują jak w totku, czarną bilą wjeżdżam
pisało na proszku, że pierze beret jak trzeba

r
gaśniemy jak miasto, ćpamy, by nie zasnąć
udajemy radość, albo osiągamy ćpając
a na bloku gaz, proch – osiedle jak bastion
a na na boku mam ją, wiruje jak l-sso (łoł)

wije się jak kłamstwo, ze słodką pomadką
żyje ciągle kaszląc, dusi piżma jazgot
w cieniach nie ma chwili, bym nie miał jak cie rozkminić
wciągaj z cd , a ja mam ich na linii

2.chcą mnie winić za ten finisz, jakbym skończył na ich świni
chrzanie tryby smukłej linii, to nie wióry z kokainy
świadków w chuj, a mam alibi, w miasteczku znają ryj krzywy
(eee) czujesz ból kiedy mnie widzisz

czujesz znów i na fart liczysz, znam roczniki dobre cyfry
znam praktyki gadek śliskich, znam nawyki każdej dziwki
flow jak wtyki u policji, nie, nie zna żadnej granicy
a ja sobie na dzielnicy, dzielnie radzę, same zyski

zwodzę pizdy, żądzy instynkt, kaptury cisi jak widzisz
huta wisi cała w gęstym smogu, bo ciągle się jara
wszędzie ciemno, bo nie reflektuje tu nikt prawa
wszystko jedno, jakie szmule bierzesz tu na garba

narkolot i randka, ty se pykasz gdy jest martwa
ja wnikam sukom do gardła, pocą tu się jak na k2
psocą dwie chcą zagrać, stawką słodki milion
nocą dźwięk się skrapla, zło ma imion wiele

r
gaśniemy jak miasto, ćpamy, by nie zasnąć
udajemy radość, albo osiągamy ćpając
a na bloku gaz, proch – osiedle jak bastion
a na na boku mam ją, wiruje jak l-sso (łoł)

wije się jak kłamstwo, ze słodką pomadką
żyje ciągle kaszląc, dusi piżma jazgot
w cieniach nie ma chwili, bym nie miał jak cie rozkminić
wciągaj z cd , a ja mam ich na linii



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...