kola - entuzjasta refleksji lyrics
[verse 1: kola]
po raz kolejny sam w pokoju tu, gdzie dymu pełno
jakby brak klamek, biel i kaftan i ja tworzyły jedność
otwieram zeszyt jak haju, mam spisanych milion myśli
o mnie i o tobie, o nas, o nich, o wszystkich
jest tylko kilka osób na których mi zależy
jednych kocham bardziej w drugich zawsze będę wierzył
często życie nam utrudnia i jest ciężko iść przed siebie
mamo trafie hajs spłacę kredyt i raty za ciebie
mała już nie będziesz płakać przeze mnie i moje słowa
najpierw mówię potem myślę, stop, jestem kola
już przywykłem, życie różne karty rozda
gdy upadasz widzisz tylko własny martyrs w oczach
przy tobie serce czyste jak rano śnieg na stokach
za każdym razem gdy cie nie ma jest jak krew na dłoniach
kiedyś złapie wiatr w żagle i wszystko to ogarnę
teraz na sekundę zamknę oczy nigdy na zawsze
[verse 2: mam na imię aleksander]
zdarza się siadam i popadam w rozkmin cug
zastanawiam się a w drzwiach przekręcam klucz
klepsydra na super glue krzywda to napęd dla kół
aleksander – kreator zniszczeń i szkód
kupiłbym oc dla bliskich, nie chce krzywdy dla nich
muszę być ciut milszy, ciut, ciut o kilka cali
nie znamy się od wczoraj, ale znamy słabe punkty
oblegane punkty mapy, względem innych punkty straty
kochani myślę o was i to co raz częściej
mocno kocham mam na dłoniach serce
po neuronach tro przyciągnie niesfornie
podróże po zakątkach dzikich lądach wspomnień
niejednokrotnie byłem zbyt daleko
niedostępnego etos z niejedną kobietą przez to niezbyt lekko było
było nie było nad poprzeczką zwykłych
było nie było pod powierzchnią myśli
Random Lyrics
- wub wub - die lyrics
- matthias reim - mich zu lieben lyrics
- adiam - follow me lyrics
- czarny hifi - nara lyrics
- vanda may - perseguição lyrics
- kabba - love tko lyrics
- the chad mitchell trio - i do adore her lyrics
- natos y waor - canallas lyrics
- tamu massif - delphine lyrics
- jason saul - limitless lyrics