azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kowalinho – sassi di matera lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
siemandero ełdezet, znowu wracam na rejon
społeczniaki wciąż strzelają z ucha, pocisków unikam jak neo
rozkładam się na ławerce jakby to był szezlong
myśląc o znajomościach co dziś jak złamany szeląg
tu gdzie pieniądz jak neon, wobec niego prostracja
na osiedlach, gdzie kreska ścierwa jest jak monstracja
karki z łomem robią akcje karkołomne
dziadki złomem handlują, a potem walą gołdę
czyjeś oszczędności życia córka kulczyka robi w rok
to nasz zapał paraliżuje
jak novichok, różne szuje chcą cię wrobić w coś
za zdradę swoich masz szpital kurwa jak siergiej skripal
nie mam hondy ale mam trochę jazzu
nie tykam gówna, nie czytam gw, nie słucham bolek tw
czyli w sumie to samo, bo mordo co ma być
dwa lata nie byłem w studio, przyszła pora wbić

[zwrotka ]2
siemandero ełdezet, znowu na rejon wracam
rozglądam się po znanych kątach z uczuciem moralnego kaca
bagaż doświadczeń tobie nie męczy ręki
a ja ledwo go tacham, dla tego co za mnie ręczy – dzięki
niektóre loty kończy kapotaż
student pomylił bramy i właściciela szybko zmienia kapota
hardkor pasji żniwa zbiera
bóg wybacza, serca kibiców jak s-ssi di matera
primavera życia, panienka włosy upina
księżniczka, która za materac robi po ziarnku grochu
jej bufet ściskany częściej niż kichawa tuwima
wie, że nie wymyśli, więc kira prochu opór
noce głośne jak w mpk blachara
kolędnicy nie boją się interwencji
jak wojownik mma kanara
wychowani wśród kominów fabrycznych – nasze sumienia są w smarach

[zwrotka 3]
siemandero ełdezet, na rejon wracam znowu
mierząc się ze wspomnieniami, które prawie mnie wpędziły do grobu
w bani błędów korowód to rodowód chlania na umór
albo dopalacze dla większych halunów
ci w kryzysie finansowym jak lublinek mają mało lotów
ale nie pękają jak kamienic mury
kto się zrywa z wyra, inny nie przestaje boków
niewiele miejsc do kręcenia reklamowych spotów
chcesz wiedzieć jak było kiedyś – odpal maanam “lucciola”
na herbie klubu na murze ktoś narysował kutola
dzień derbowy jest przetarciem przed wyjątkowym stanem
życie według przykazań – wywrotowym planem
przejarane banie tworzą niezłe filmy tak jak ci z targowej
niezłe kino też masz w weekend w scenerii barowej
do kontroli skarbowej nienawiść lodzermenshów
ogień wersów dla miasta, które noszę w sercu



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...