azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kox kumple – goni nas czas lyrics

Loading...

[zwrotka 1: enigma]
goni nas czas, czas, czas
nie wyrobimy, nabiją na pal
gonią terminy, ci ziomy o hajs (hajs, hajs)
ale nie ma szans, choć zapierdalam, jakbym rozbił bank
deadline do jutra, już nie ma nas
zwijamy sprzęt i wyjeżdżamy w las
miej mnie w opiece dobry boże

[refren: enigma]
patrząc na tarczę, chcę by w lewo szła wskazówka
późna godzina, zegarek mówi, że szósta
zeruję drina, chyba trzeba iść do łóżka
tak jak od piwa, ja jestem zmięty jak puszka

[zwrotka 1: czukasz]
czas mi przyspiesza, ucieka zbyt prędko
łapię minuty w crashera i miel to
robię to, tamto, byle jakoś zleciał
dwóje i tróje, aż z dymem poleciał
rozbity błędnik, to kolejny mętlik
gonią terminy, projekty i sen mi
zapędził oczy do grobowej deski
zaspałem na kolejne wersy
się spinam z czasеm, bo mam spinę z czasem
zapierdol na barach, podbijany basen
goni mniе coś, przechodzi pojęcie
porywa mi zapał, dlatego go pędzę
zapierdol zegar, bo bije minuty
klepie te bity nabija się skuty
czasu nie cofnę, nie żałuję póty
droga mi cenna, nie wejdziesz w te buty
[refren: enigma]
patrząc na tarczę, chcę by w lewo szła wskazówka
późna godzina, zegarek mówi, że szósta
zeruję drina, chyba trzeba iść do łóżka
tak jak od piwa, ja jestem zmięty jak puszka

[zwrotka 2: enigma]
miałem wiele marzeń już w sumie od dziecka
teraz tak szczerze to ich nie pamiętam
w głowie mam siano jak ksiądz na kolędach
małe pokusy łatwiej zapamiętać
zapamiętaj mnie, nawet jak odejdę w cień
jakby batman, nie ma mnie
doctor gotham – lecę w sen

[zwrotka 3: leesoo]
twój g+shock nie trzyma chwili
nie ma po razu to szkoda hajsu
mówię tu realtalk, czasy zabili
i noszę z lansu go na nadgarstku
na jego widok, co się ślinili
to szkoda czasu na takich pajaców
bo ja żyję chwilą, a oni się spili
więc poproszę dwa sample z dodatkiem basu
dwa sample czy trzy
szybko to puszczaj w obieg
zaraz skończymy projekt
a gdy się spieszy człowiek, to diabeł ciśnie bekę
lecz ten fakt nie spędzi snu z mych powiek
bo to mój ziomek jest, a śmiech to zdrowie
[refren: enigma]
patrząc na tarczę, chcę by w lewo szła wskazówka
późna godzina, zegarek mówi, że szósta
zeruję drina, chyba trzeba iść do łóżka
tak jak od piwa, ja jestem zmięty jak puszka

[outro: enigma]
goni nas czas, czas, czas
nie wyrobimy, nabiją na pal
gonią terminy, ci ziomy o hajs (hajs, hajs)
ale nie ma szans, choć zapierdalam, jakbym rozbił bank
deadline do jutra, już nie ma nas
zwijamy sprzęt i wyjeżdżamy w las
miej mnie w opiece dobry boże



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...