azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

koza – repnin lyrics

Loading...

[intro]
eeee byp-ss, repnin, eee

[zwrotka]
ja i moje ziomy to kolekcjonerzy przygód
zbieramy pokemony, potem przeliczamy przychód
wypada mi co drugi piątek, ale to nie dyżur
wyglądasz jak skończony debil a ja noszę tużur żubra pijąc
powinąłem pajęczyny z wyspy pigmejów i mam karłów za darmo kilku wystarczy odwinąć
twój ulubiony reżyser to quentin tarantino
rzygam ludźmi, powiedz siema moim wymiocinom (siema)
po wódzie na rowerze z downem
póki udajemy, póty jesteśmy naprawdę
półki puste robią się nim opuścimy kasę
skitrałem se kredę po czym opuściłem trasę
raz latam se nad miastem, raz idę do domu lasem
wykładasz hajs na baty, owijasz se jakąś kasę
życie nieciekawe typu no jakoś se radzę
w tej wypowiedzi sam już nie wiem co było sarkazmem
yyyy, no kurwa ludzie z gimnazjum, muszę iść na dwór
myk salto w tył przez śmietnik, dalej robię parkour
karambol, dachow-nko, słychać wiele strzałow
ale mnie zjebało, nadmiar helu oraz argon
pies co jeździł koleją, to twój niewidomy patron
mój patronus penetruje spoty pod kopalnią soli
moja ekipa się nie pierdoli w tańcu
jakbyś pytał, to my stoimy za rozbitą jugosławią
josipi to walił ze mną yhy-yhy-yhy
wpadam se na byp-ss a tam yhy-yhy-yhy
potem wracam se na chatę i se yhy-yhy-yhy
próbujesz wrzucić gadkę, mówię yhy-yhy-yhy
mam ziomka co goni ćpanie i ćwiczy balet
doskonale, ja w tym czasie się nie rozwijałem
weż wypierdalaj z tym elaboratem
jesteś wałem z lubrykantem i masz pełna papę
jak miałem osiem lat, to kupiłem kondomy w żabce bo się pomyliłem i myślałem, że to coś jadalne, fajnie
albatros leci z północnym wiatrem i to symbolizuje dla mnie śmierci przemijanie, fajnie



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...