kr7 – i’m lyrics
słońce już wstaje
a ja sie kłade
i to mój kurwa największy paradoks
ciągle mi mało
choćby to kurwa troche potrwało
ojebie z hajsu całe eldorado
ty przekaż bananom
że ich pojebało
(że ich pojebało)
w netach mówili nie da sie
za chuj nigdzie nie trafie
teraz gdy całość buduje na nowo
to typy już patrzą inaczej
gdy robię od nowa ten zasięg
(gdy robię od nowa ten zasięg)
wbijam tu w moment i robię tu destroy
stary karolek z ostatnią misją
przychodzą czasy gdzie bity się stają jedyną walutą
cipy już widzą jak łapie okazje #gianluigi buffon
nie ufam skrótom
idę przez pełną drogę
jak mały naruto
za długo kurwa taplałem się w brudach
by mieć parę myśli że mi się nie uda
leci wave za wavem i mój marny skowyt
pętla za pętle, no i kurwa z głowy
(no i kurwa z głowy)
ten rok to etap ty poznasz mą ksywe
scena beka śpiewa #justin bieber
nawet jak będę tu tylko chwile
w piździe mam ten wasz wilczy bilet
jak nie zyskam – zrobię rachunek ile straciłem
(dalej was tutaj powkurwiam)
jak źle mi było – siadałem do kartki
zlewałem myśli na pogięty papier
i się wkurwiałem za każdym razem
gdy ktoś powiedział do mnie “ten raper”
więc dalej idę swą drogą
pale mosty za sobą
żeby nikt za mną tutaj nie przyszedł
i nie zabrał kurwa mojego trofeum
cała ta pasja mnie wzięła na amen
kiedy ja wole ogarniać talent
ty siedzisz kurwa pod sklepem z browarem
i znów się chwalić ile wypiłeś szklanek
z rzygiem na mordzie dalej pluć jadem
że wygram życie mam tylko wiarę
a ty żyj z tym -swoje kurwo już dawno przegrałeś
ciągle pierdolisz ja słysze i słysze
więc zamknij morde bo wole cisze
(cisza)
ciągle pierdolą, że jebią kulturę
to zacznijcie pierdolić swoją stylówę
ja jestem typem co wam to zepsuje
(co wam to zepsuje)
w końcu stanę na końcu
i będę wiedział, że to jest ta chwila
już wiem że było warto
stojąc z kartą visa
wiza paszport
już obdzwaniam ziomów
macie jakiś transport?
(co jest, halko)
macie jakiś transport?
połowa miasta ma sobie beke
nawet mnie kurwa to tu nie dziwi
typy co mogą se jebnąć setę
i sie po szkółce jebnąć przed tv
albo przed kompem przeglądać pliki
(albo przed kompem przeglądać pliki)
królik kurwa gdzie jest baks
wbijam się w portal
nabijam magiczny staff
i mamy loty jak jebany jordan
w jednym oku pixel, w drugim oku pixel
już nie czuje bólu jak po dobrej pixie
Random Lyrics
- gudfelaz – crni mrak lyrics
- jae millz – troy lyrics
- wiley – house of fire lyrics
- sopico – lost tape lyrics
- die orsons – zurückgelassen lyrics
- aurélien – 3007 lyrics
- vid nelson – tell me your secret lyrics
- loco – revolt lyrics
- yung sizzle – sandy cheeks / niggas bleed lyrics
- frontier ruckus – nerves of the nightmind lyrics