azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

krusze sake – kreator lyrics

Loading...

[zwrotka 1 – kruszec]
słyszę tylko perfect, zmieniam interfejs
mogę pływać więcej, na wolno w górze ręce
nie chodzi o szpanerkę, rap flashback
jechane dekade poleciały rymy w przestrzeń
czasem mówią mc, czuję się jak leser
zamiast dawać szczęscie znowu się pocieszę
serce bije w rytm pod bit tym się rozgrzeszę
gdy sprytnie podążąm po liście swoich wyrzeczeń
każdy z nas chce tu dojść do konkretów
tylko do gwiazd, móc wypisać kilka czeków
marzenia, ambicje, pragnienia i cele
choć melanż nam nieraz zacierał dróg wiele
co do dochodzenia pamiętają przyjaciele
wychodzenie i wchodzenie numerki jak w ztmie
nie będę umoralniał jak filantrop wariat
choć się staram zwalniać zwykle zwalniam ten wariant
grze serce, rozumu niekoniecznie
tłumu słyszeć nie chcę, popadać w bezsens
podbijać schematy jak każdy? dam więcej
śmiech i szczęście jeszcze brać za to respekt
zwykły chłopak miewał akcje ch0r-
gdy za monopolem pozostawiliśmy sm-tki
oto nasz oręż tak krzyczał mój ziomek
oby żaden z nas popadł w miłość do wódki

[refren – kruszec] x2
na niemieckie akcje od zawsze patrzę krzywo
gdy słyszę ten bit to chcę cię gibać jak bboy
albo chociaż jak gibon, parkietem eukaliptus
przynajmniej naturalnie i bez market zysków
nie trzeba mi wytrysków młodzieży na fb
przelecę ten challegnge pięknie #challenger
biegnę po więcej chociaż nie jako mc
zmienie to co zechcę #totalcmd

[zwrotka 2 – sako]
biegnę po więcej i więcej nie gadam
zaczynam jak usain nie skończę jak saddam
kreuje wciąż więcej na ręce mi lukaj
styl na patencie żadna banialuka
to sztuka kiepska 1000 słów w tekstach
nabita ściemą jak z maca zestaw
zachodni styl a dźwięczy jak breslau
z sufitu na ścianę l-stro przestaw
ej człowiek, dlaczego nie otwierasz powiek
kiedy poczujesz nowego wiatru powiew
a nie daj boże się dowie przy l-strze
że stoi w futrze z kobietą bluszcz jest
miał być pewniakiem amigo migos
nie wyszło no truizm a wyszedł z makiem figo luis
groźny jak pablo gdy pogra se w diablo
nie jesteś escobar więc chowaj ten towar
zielony w rapie? spływaj do rowa
nie utonie bo pusta to głowa
patrzcie na gnoja unosi się jak boja
wielcy raperzy co nie potrafię pisać
choć dziś nie trzeba nawet znać się na długopisach
kreacja słowem dziś tonie w kryzysach
kreacje w tonie misia teletubisia

[refren – kruszec] x2
na niemieckie akcje od zawsze patrzę krzywo
gdy słyszę ten bit to chcę cię gibać jak bboy
albo chociaż jak gibon, parkietem eukaliptus
przynajmniej naturalnie i bez market zysków
nie trzeba mi wytrysków młodzieży na fb
przelecę ten challegnge pięknie #challenger
biegnę po więcej chociaż nie jako mc
zmienie to co zechcę #totalcmd

[zwrotka 3 – kruszec]
kreuję chodniki życia by nie być przechodniem
od olewania jutra, zaraz się odwodnię
pozytywny wariat, bydlak wkłada serce
nie tylko patrzeć a widzieć częściej szczęście
znowu wesoła j-pa ,bo czuję zapach wiosny
aby wkurzyć rodaka, wystarczy być radosnym
zazdrośc ich zjada, do tego stopnia
że uśmiech to sarkazm, empatia to zbrodnia
mam swe poglądy ty rób to co myślisz
inne zachowania przestały mnie dziwić
gdy wnikam w życie to tylko najbliższych
bo oddałbym wszystko by byli szczęśliwi
spojrzenia wilcze, coś jak zombie bratku
tego nie odmienisz tu w żadnym przypadku
wyczekuj kompaktu. atakuje siła taktu
bractwo, nas dwóch. kompalnia paktu faktów

[refren – kruszec] x2
na niemieckie akcje od zawsze patrzę krzywo
gdy słyszę ten bit to chcę cię gibać jak bboy
albo chociaż jak gibon, parkietem eukaliptus
przynajmniej naturalnie i bez market zysków
nie trzeba mi wytrysków młodzieży na fb
przelecę ten challegnge pięknie #challenger
biegnę po więcej chociaż nie jako mc
zmienie to co zechcę #totalcmd



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...