kuba knap, mada, bonny larmes – klint istłud lyrics
Loading...
[zwrotka 1: kuba knap]
na szlaku po czek hamuję własną zuchwałość
ale za garść dolarów mogę grać, do czasu
poziom – chcę powiesić go wysoko, by częściej
by móc grać za parę dolarów więcej, mordo
prawdziwa zbrodnia to chcieć za wszelką cenę
wleźć na scenę, mordo
więc patrzę krzywo na takie przybłędy
choć sam jestem znikąd
extranjero magnífico, ja sę lecę wolno
zasady – z nimi stoję mocniej
choć odpływam wraz z zachodzącym słońcem, bwoy
nawet mada żłopie z nami łychę golden loch
product placement ma tu pokryć się, bwoy
pijmy za młodość, bwoy
choćby ugninały się podemną nogi
kiedy wracam brudny jak wiadomo kto
dobry, zły? nie wiem
brzydki tak, głupi trochę też
żółtodziub, mów mi rookie of the year, mordo
[tekst: rap g*nius polska]
Random Lyrics
- qartel – never thought you’d walk away lyrics
- luke haines – mogadishu lyrics
- the watcher of 13 – deadly illusions lyrics
- king & prince – koi-wazurai lyrics
- intik – on est où là ? lyrics
- short shorts – who am i? / solah lyrics
- evb – our generation lyrics
- the color and sound – graves lyrics
- j.real hip hop – johnny cage lyrics
- just – i love you lyrics