kurasiński (prod.beast inside beats) – stale lyrics
stale lyrics
myślę stale myśleć nie przestaje
kminie dalej nad wersetem co zapadna w pamięć
liczę dalej z majcy pizdę miałem
myślę że się nie przeliczę a liczydło mam zjebane
liczę na przyjaciół oraz liczę na rodzinę słaby ze mnie matematyk w obliczeniach się nie mylę
to co sobie zamyśliłem muszę spełnić albo zginę zobacz znów jak się odradzam jak potężnie rosnę w siłę
stale myślę, stale kminię
przemyślane moje ruchy chociaż chybione milimetr
stale myślę daj mi chwilę
staram się przerodzić zastój w moją siłę
stale myślę, stale kminię
pod nogami kłody jak przez płotki biegnie świrek
i tak myślę i tak kminię
ty też pomyśl zanim wjеbiesz się na minę
gęsty dym zakłóca pamięć co istotne pozostaje
staram się odświеżać stale zbiory zasad i mych zalet
w to co widzę to nie wierzę szczerość oddaję w ofierze
w zamian nic nie oczekuje a ty dalej się tu prujesz
ciągle patrze za horyzont wypatruje lepsze jutro
kiedyś jarałem się boniem dziś się jaram twoją suknią
i realne snuje plany nadal błądzę w labiryncie
a gdy patrzę w twoje oczy to już prawie widzę wyjście
a pamiętam o tym mordo nie istotna jest gablota
że liczy się tylko flota tak przekminia se idiota
ludzie trochę jak zwierzęta później zaciśnięta pętla
karma daje i zabiera chorągiewo weź się zbieraj
myślę stale myśleć nie przestaje
kminie dalej nad wersetem co zapadna w pamięć
liczę dalej z majcy pizdę miałem
myślę że się nie przeliczę a liczydło mam zjebane
stale myślę, stale kminię
przemyślane moje ruchy chociaż chybione milimetr
stale myślę daj mi chwilę
staram się przerodzić zastuj w moją siłe
stale myślę, stale kminię
pod nogami kłody jak przez płotki biegnie świrek
i tak myślę i tak kminię
ty też pomyśl zanim wjebiesz się na minę
pytasz czym się inspiruje to b+n+lne więc posłuchaj
moje hobby inspiracją gdy wieczorem złapię bucha
niby monotematyka widać u mnie nic nowego
po co bajki mam rozwijać skoro u mnie po staremu
czasem żyje jak w bajce z czasem staje się horrorem
czasem przyjdzie dużo ludzi ale nikt ci nie pomoże
ty zastanów się nad życiem bo masz mordo jedno
ja rozświetlę ci tą drogę w której zwykle widzisz ciemność
a tym wszystkim farmazonom ślę wyprostowany palec
bo pierdolić umie każdy a mnie nawet nie poznałeś
niby jesteś prawilniakiem i sztywniutkie masz zasady
weź się przestań już napinać wiem ze sobie nie dasz rady
no i mam dla ciebie radę przestań pizdo strzelać z ucha
bo zapadam się pod ziemie gdy cię w towarzystwie słucham
czasem warto mieć pojęcie o czym mielisz tym jęzorem
jak się urodziłeś durny to już nic ci nie pomoże
Random Lyrics
- jay ski (artist) – amiri ! lyrics
- uniq poet – kundalini lyrics
- ぼーかりおどp (vocaliod-p) – 1/6 -out of the gravity- lyrics
- eikko – обледенение (icing) lyrics
- bassea – dorme (sleep) lyrics
- lilyflame – impilo lyrics
- tone’oh – king grill lyrics
- simony – vortex lyrics
- nijay babe – jack honey (feat. thauan na voz) lyrics
- βητα πεισ | vita peis (grc) – ή άκρη της πολης 2004-2014 lyrics