azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

kxml [pl] – sny lyrics

Loading...

[zwrotka 1:]
późno się kładę spać, nad ranem niewyspany wstaję
niby miało być fajnie, a dalej jest zjebanie
nie potrafię się przestawić na inny tryb życia
do głosu swego sumienia mówię “się przyzwyczaj”
na stole niedopita kawa stoi
coś tam niby miała pomóc, a tylko szkodzi
zmęczone oczy się powoli zamykają
pod powieką sny, które się w obrazy układają
chciałbym śnić o niej o tym, że jest tu ze mną
bez żadnych zmartwień polecieć gdzieś na pewno chcę
nie mieć już nic, no kurwa oprócz szczęścia (szczęścia?)
a moje życie to ucieczka
lecz nie potrafię nie, gonić sam siebie chcę
usłyszeć ciebie, a ty godzisz się, boisz się
że w końcu przyjdzie taki dzień, ty obudzisz mnie
a ja w tej rutynie powiem, że to tylko sen

[zwrotka 2:]
i nie potrafię przestać, boję się jutra
spotykam znowu ciebie w miejscu stoi wskazówka
próbuję chwycić cię za rękę, a ty znikasz
dalej powtarzam sobie “się przyzwyczaj”
chciałem oszukać codzienność
wmawiano mi, że tak da się – na pewno
a chciałem wiedzieć tylko jedno
czy jak nastanie koniec to zaśniesz razem ze mną?
przecież o wiele nie proszę
chciałbym, żeby znów się zatrzymał czas
nad ziemią znów się unoszę
i chcę by sen w swoje sidła złapał teraz nas
i nie potrafię nie, gonić sam siebie chcę
usłyszeć ciebie, znowu godzisz się, boisz się
że w końcu przyjdzie taki dzień, ty obudzisz mnie
a ja w tej rutynie znowu powiem, że to sen



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...