azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

larkin feat. smoku (kpw) – to jest droga lyrics

Loading...

[intro]
mówię już coś? heh, ty chujku
tak to nie może być, tak to nie może być booo ten..
ej, ale to ma być kawałem o tym że to jest nasza droga nie? hyhyhy, ale to ma być ten.. to o czym to ma być w końcu? we no mi powiedz. heh, ale we no. ej to będzie człowiekuu… mamo gdzie idziesz?! ahahahaaa, no i co tu będzie lecieć a ja tu będę tak stał? będę tutaj tak stał, iiiii, stał? czy normalnie puścisz mi ten bit w końcu. co? ej? ehe-he, dzięki! yo, ej! patrz!

[verse 1: smoku]
mam zaszczyt reprezentow… o kuurwaaaaa…
mam zaszczyt reprezentować kieleckie podziemie, kolebka rapu! sprawdź co się u nas dzieje, a więc patrzę przenoszę moje słowa na kartkę, moje myśli stanowią mój własny sampler, oto moja droga! jest tu smoku i larkin, przedstawimy sytuację, a ty sprawdzisz te marki. sprawdź co jest, to jest, nowy projekt, on jest, o naszym życiu chłopaku, o naszym rapie dzieciaku, moje główne założenie to wszystko albo nic, byle do przodu iść, a reszta to pic, to rapowa droga! najlepsza z najlepszych, oto moja droga, będę dalej tu pieprzył, to potężne uderzenie, wiązka hip-hopu, odpowiedz na pytanie czy na bitwę jesteś gotów? tylko nie kłam ziomuś, teraz hip-hop to bitwa, słaby przegrywa tylko dobry korzysta, elo ziom, na rapie zbudowałem swój tron, pokazuje mi jak żyć niech cię nie zdziwi to, jestem świeżym orzeźwieniem, kolejnym uderzeniem, jestem yo, ale kto tak naprawdę wie co to, mówisz oh no, znów nadchodzę yo, może z innej beczki, ale znowu dobre flow, to jest show, wiesz? nic naprawdę ziom, nadchodzę tu synek, aby rozpierdolić rynek, aby spełnić się w rapie, to życiowa zajawka, to kultura to trawka, to mój konik zabawka, rymowanie z k-mplami i szczery przekaz podkłady, ja to kocham dzieciaku i nie ma w tym żadnej przesady. elo!

[chór]
thats way a-a-a-a-a-a i like it, aha-aha. x4

[nawijka larkin]

no i się poprzednio wjebałem, eeej no chciałem jeszcze coś nagrać, no, to twoja wina będzie zobaczysz! przeszkadzasz bo jakieś staniki mi kurwa pokazujesz, weź żesz kurwa

[verse 2: larkin]

dobrą drogę wybrałem, cieszę się z wyboru, droga jest farna bo było w chuj kolorów, nie zmieniam toru, nie zostawię hardcoru, a z krytyką będę walczył do oporu. napewno nie jestem wzorem, do naśladowania, ale bierzcie to co ja, a nie będzie narzekania! ciągle się powtarzam że ogarnęła mnie mania, pierrdolona mannia, rapu nagrywania, więc bez gadania, że źle wybrałem, zawsze twardo stałem, choć się najebałem, kawałki nagrywałem i po nocach nie spałem, bo kolejne teksty na kartce pisałem, ostro grałeeem, jebać leszczy! grl co ta łajza pieprzy, sezonowych deszczy, nigdy nie lubiałem, zawszę inną drogą się kierowałem, teraz młodzi raperzy przejmują dowodzenie, teraz młodych raperów jest oblężenie, ja na lewym, prawym k-n-le nadaje, od kiedy zacząłem to w ogóle nie przestaje, na ziemi gra jerka i hip-hop napierdala, słychać go ziomek już kurwa mać z dala, trawa się spala, ciągle ta sama droga, larkin już kończy i to jest kawałka połowa! ziom, aha!

[chór]
thats way a-a-a-a-a-a i like it, aha-aha



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...