azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

łona i webber – znowu nic lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
dzwoni, bo zamyka listę niebawem
i chce żeby to wyszło; pyta mnie o sprawę
mówię, że daty cisną, ale dam radę
no i ostatnio tu już było blisko nawet
była walka. niemały ze mnie ubył pot
była kartka. był długopis. był gruby lot
i trudów splot, żeby spleść to w całość i wleźć na salon
a nie kolejne: cześć, znowu się nie udało
znów mam piękny nierezlutat
niepoczętych wersów, niepodjętych współprac. mea culpa
wije się kłamstwa niedobra nić
bo znowu nie ma zwrotki, która w gruncie rzeczy mogła być
wielkiego tu nie wyczekujmy czynu
nie ma pointy, nie ma wersów, nie ma podwójnych rymów
niczego podczas, żadnego teraz
słowem – nienapisana zwrotka. i ma rodzeństwo, cholera

[refren]
zapowiada mi, że będzie trochę przepraw
ta nienapisanych zwrotek setka
ten nienapisanych zwrotek tysiąc
co patrzy na mnie z tą protest ciszą
trochę cofa i z powrotem napiera
ten nienapisanych zwrotek ocean
ta nienapisanych zwrotek nieskończoność
rośnie, więc ja coraz głośniej wołam o pomoc

[zwrotka 2]
niemały wyrzut mi sumienie rani
bo ta ostatnia nawet nieźle szła mi
w głowie dźwięczał mi wers nad wersami
ale nie miałem kartki. to podźwięczał i zamilkł
policzyć trudno, bo tu brak dobrej miary
dość że spora będzie ta kolekcja spraw niepowstałych
mało tego – najładniej nienapisane z tych pociech
suszę, przebijam szpilką i wieszam w gablocie
i gdy je mijam to patrzę z pokorą
i ze sporą ulgą – bo ma to sens wbrew pozorom
bo te ślicznotki, tak kuszące w zarysach
straszliwie więdną kiedy tylko je napisać
w zamyśle zgrabna, więc niekiedy dam się nabrać
i napiszę ją, i pryska magia, bo jest szkaradna
albo nieprzejednanie zajadła
albo nudna i zarazem żadna. no tych to już naprawdę nadmiar
są sprytne i chcą mnie podejść
ale je przebieram w nich, robię co mogę
i wysyłam większość na przymusowy postój…
ech, żeby tak mieć choćby paru naśladowców

[refren]
zapowiada mi, że będzie trochę przepraw
ta nienapisanych zwrotek setka
ten nienapisanych zwrotek tysiąc
co patrzy na mnie z tą protest ciszą
trochę cofa i z powrotem napiera
ten nienapisanych zwrotek ocean
ta nienapisanych zwrotek nieskończoność
rośnie, więc ja coraz głośniej wołam o pomoc

[teksty i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...