m & dj evening’s – metatekst lyrics
wiesz nie mieszczę się w papier
(wszystko co boli to metatekst gruczoły)
czekanie wiesz kreślenie kształtów w poduszce
czekanie pytam przechodniów mówią wyszłaś
na wojny ze sobą więc całuję po tobie popiół
jeśli chcesz bym przestał
zaknebluj opleć (włosy są
długie i pachną deszczem)
to nie wiersz rytuał
szybciej perforacja
wiesz nie mamy piękna ja i słowa
(możemy teraz dużo mówić o braku)
choć się tak ładnie za tobą wykrwawiam
to nie jest poezja to są
płyny ustrojowe
kiedy na dobre zaryglowano sedna
ścięgna ostygły. zabiliśmy ostatnie ze zwierząt
teraz miał być mróz, troskliwe zacieranie ścieżek
chłód zapomniałem ciepło: włosy ciężkie i długie
przedłużały zorzę, a zorza jaśniała i wiodła
teraz była noc, pogodne zanikanie włókien
gdzieś jeszcze miały być ptaki, miało być jasno
mówili starzy zanim odeszli w bryły i sople
jeden blask to ten od nas, dawne blizny jak pióra
teraz będzie cisza, godne dogasanie wierzeń
Random Lyrics
- derek minor – man lyrics
- tall heights – white frost (acoustic) lyrics
- zeeph – boca lyrics
- tom barclay – dear mum, dear dad lyrics
- bl33d crystal – not available remix lyrics
- firosmani – პორტრეტი lyrics
- eksaivi – jotapê – relatos lyrics
- aldan – sua voz é grave e linda lyrics
- obtest – dvylika juodvarnių lyrics
- che ecru – bebe lyrics