azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

m & dj evening’s – zwykła spowiedź do plecionych pętli lyrics

Loading...

zbiorowe oblicze – jestem mu kompletnie obcy
jak echosondy tonącym w rosji
mam w kartkach więcej wrzasku, siostro
niż zmieści londyński wembley stadium
rozedrgane oktawy, także drga krtań
wpięta posłusznie między linijki. pa-

-ździernik. patrz, brunatnieje przestrzeń
teraz milknąć to jak wygaszać flary
przestałem się golić, by bardziej być
rozbitkiem (wciąż na sygnały s.o.s
odpowiadają tylko miejskie latarnie)

ogniska ptaków i daremne listy
rosną w klucze. kluczę, bocianom
zazdroszczę powrotu, bo ciepło
zaschło w tak bardzo czujnie
pogubionych nazwach

może jest czas oswoić wraki i pauzy
zgiętych kolan przyjąć jako język, bo
strofy, siostro, strofy będą zbędne
wyjałowiałe sedna, próbki prochu

księżyc nie dba o skomlące psy
mawiają anglicy i ja też mówię
raczej niewiele. dużo śmielej
teraz wbija się w okna szare
rosną wichry, rośnie w pustym
czerń

noc, kwitnie w spazmach i pastwach
pełnia: z liter chciałem spleść arkan
przyzwyczajenie jest drugą naturą
tak plotą czesi i ja też plotę, chętnie
plotę, plotę pętle



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...