mach – impreza lyrics
kręcimy melanż, na koncie zera, kręcimy melanż
[refren]
kręcimy melanż, na koncie zera
jak karuzela rozkręca się i trudno wyjść
ta atmosfera, muzyka, dupy, gadka szczera
to wszystko sprawia, że nie przestaję pić
kręcimy melanż, na koncie zera
jak karuzela rozkręca się i trudno wyjść
ta atmosfera, muzyka, dupy, gadka szczera
to wszystko sprawia, że nie przestaję pić
[zwrotka]
wpadam na melanż, zajebista jest już atmosfera
widzę zioma rapera co do dupy się dobiera
chyba, tak mi się zdaje, zauważył mnie i wstaje
mówi: siema machu, może poczęstowałbyś mnie fajem?
taaa no oczywiście, z każdą kolejką robi się tu czyściej
przychodzą goście co jarają się zielonym liściem
i nawet po dziś dzień pamiętam dobrze te rozkminy
jaramy, pijemy, jaramy i się bawimy
a te grzeczne dziewczyny zamieniają się w wilczyce
z każdym kolejnym piątkiem, z każdym kolejnym księżycem
one częstują cycem, gdyby widziały je matki
choć pewnie także one pierdoliły zbędne gadki
ten wzrok sąsiadki, kiedy wychodzą na szluga
mówi: ściszcie tę muzykę, bo wybiła właśnie druga
suka wbija 997, piję ostatni raz, piję ten ostatni jeden
[refren]
kręcimy melanż, na koncie zera
jak karuzela rozkręca się i trudno wyjść
ta atmosfera, muzyka, dupy, gadka szczera
to wszystko sprawia, że nie przestaję pić
kręcimy melanż, na koncie zera
jak karuzela rozkręca się i trudno wyjść
ta atmosfera, muzyka, dupy, gadka szczera
to wszystko sprawia, że nie przestaję pić
[zwrotka]
stop! co? więcej nie piję póki żyję
bo tu zgniję, ja pierdolę to, nie jaram i nie piję, nie
mam taki plan choć wiem, że radę dam
tylko do czwartku, bo w piątek już kolejny bal
znów liczę szmal, znów nie mogąc się doliczyć
ile wczoraj wyjebałem?! w jedną noc zostałem z niczym
ja jak młody ptak wciąż przecieram własny szlak
mam moralniaka, ale wczoraj był dopiero czad
na banie grad spada, wszystko tu wiruje
trzeba było myśleć głową, a nie jak co piątek chujem
nie interesuje mnie kto z kim, co, jak i gdzie
dziś tylko śpię, do niedzieli nie obudzisz mnie
otwieram oczy i nie czuję się na mocy
budzi mnie morderczy kac jak wampira o północy
i mija niedziela, przyszedł piątek, czuję eden
piję ostatni raz, piję ten ostatni jeden
[refren]
kr kr kręcimy melanż, więcej nie piję
na na koncie zera
jak karuzela rozkręca się i trudno wyjść
ta atmosfera
to wszystko sprawia, że nie przestaję pić
kr kr kręcimy melanż, nie przestaję ee
na koncie zera, jak karuzela rozkręca się i trudno wyjść
ta atmosfera, to to wszystko sprawia, że nie przestaję pić
Random Lyrics
- matt sucich – sentimental and fearless lyrics
- victor leed – i forgot to love lyrics
- methat – bardak lyrics
- rareș & bogdan dlp – la tine și la bani lyrics
- bad powers – blueberry lyrics
- kara – queens lyrics
- ted nugent – cum n gitya sum-o this lyrics
- prowdmon & las – 함정 (falling) lyrics
- ovz (chl) & ocg (cl) – kolores lyrics
- forcegng – no sleep lyrics