azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

maciej maleńczuk – edek leszczyk lyrics

Loading...

edek leszczyk miał nasrzeczoną w bytomiu
już pociągiem jechał na ślub
muyślę, że nie chciał źle
buty i koszulę zawinięte w gazetę wiózł

do bytomia z gdańska jest 700 kilometrów
pociąg trochę jechał, trochę stał
buty i koszula leżały na półce
edek leszczyk trochę na siedzeniu spał

w domu narzeczonej atmosfera napięta
wiadomo, przecież jutro ślub
matka się w kuchni krząta i sprząta
teść wódkę stawia na stół

edek, któremu złodzieje w pociągu koszulę i buty ukradli
chciał zrobić kawał i “ślubu nie będzie” powiedział przy kolacji
chciał tylko żartem powiedzieć przyszłej żonie
że ślubu nie będzie, bo buty ukradli
lecz ona milcząc zbierała talеrze
więc zdanie powtórzył dosadniej:

“ślubu niе będzie”
teść ściszył telewizor, w kuchni szczęknęły talerze
edek chciał tylko powiedzieć
że bez butów ślubu nie bierze
“kawał, jak widać, udaje się świetnie”
pomyślał leszczyk i wypił herbaty
żona pobladła, ojciec poczerwieniał
a przecież to tylko żarty

życie najlepsze układa piosenki
najlepsze sceny ustawia los
co to się stało stać się musiało
oto znowu leszczyka głos:

“ślubu nie będzie”
teść zgasił telewizor
teściowa krzyknęła, że skona
pies zaczął szczekać, teść zaczął szczekać
szczekała też narzeczona

edek spokojnie podnióśł się z wersalki
spokojnie założył trampki
poszedł na dworzec
tam wsiadł w jakiś pociąg
jakiś tam
nie wiadomo, jaki



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...