azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

major spz – konopie lyrics

Loading...

[zwrotka 1: major spz]
siedzę wygodnie, rolety na oknie palę konopie (buch buch)
wiadro topie, żywica na topie w głowę mnie kopie
bokiem fobie omijam żyję, dalej nawijam
biorę pół kilo w tapetę zawijam dym leci z komina – lokomotywa
palę nagrywam, numerów przybywa masz mnie – nielegal sprawdzasz
mjr aka dwie belki gwiazdka, wjeżdżam na rejon wracam do miasta (wracam do miasta)
nie zamknę ryja, nie zamknę ryja taka jest prawda
głęboko w oko wpierdala się drzazga naprawiam rap – spz warsztat
zepsuty świat dźwigam na barkach, od długich lat ta sama banda – specnaz wiadomo
szczecińska marka najwyższa jakość dla nas to standard
zjadamy blety, zjadamy wiadra, ostrzymy zęby, zdzieramy gardła
pochłania nas ta jebana rap gra, przez cały czas bit na słuchawkach
siedzę wygodnie, rolety na oknie, pali się trawka (pali się trawka)
czuje że moc jest i coraz mocniej kipi zajawka (kipi zajawka)
mówisz że dobre podkręcasz głośniej to moja sprawka
jebany progres do końca walka, kolejna bramka niech żyje kadra

[refren: major spz] x2
ej, joł kurwa ding dong, what’s going on?
weź suko i ssij to aż poczujesz moc
wjeżdżam tu jak lincoln, clinton flow
zapoznaj się z czarną skrzynką i przeżyj ten lot

[zwrotka 2: major spz]
joł, zwyczajna noc, znowu jest moc niesie mnie (niesie mnie)
lecę gdzieś clark kent – superman
podłączam sprzęt, omijam sen i (i) i odłączam się
spz mjr nierozłączny chip i dale
wdech, wydech, wdech, kolejny wydech od hayabuzy pękł
dżojek nie duży, lubię zakurzyć nie lubię się nudzić (dźwięk)
głośniej to nastaw pali się guma topi się asfalt
która godzina? za pięć jedenasta, łaki siwieją a to tylko fall start
kolejne wiadra zjadam jak pacman, wracam jak karma
robię swoje zamykam projekt, pijemy z ojcem cieszy się matka!
polska, anglia czy skandynawia
ci sami ludzie zmienia się kwadrat
przybywa lat nam i oprócz farta nie trzeba nic, tłusta wokanda

siedzę wygodnie, rolety na oknie na stole ganda (na stole ganda)
godzina późna, ruchy powolne jak misiu panda (jak misiu panda)
wyśpię się za dnia wszystko co trudne dzisiaj odpada
piję odpalam czekam do rana czas zapierdala mordy pozdrawiam (mordy pozdrawiam)

[refren: major spz] x2
ej, joł kurwa ding dong, what’s going on?
weź suko i ssij to aż poczujesz moc
wjeżdżam tu jak lincoln, clinton flow
zapoznaj się z czarną skrzynką i przeżyj ten lot



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...