azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

marcin janek – kameleon lyrics

Loading...

[zwrotka 1: dejwid]
ulicami płyną rzeki, przez płaczących powieki – tak będzie po wieki
póki człowiek jest jak manekin,odarty z emocji i ubrany w metki, by tylko na wystawie świecić
ostry jak ćwieki, lecz kruchy jak cekin – check it otwarty sklepik
zaprasza po psychoaktywne leki,w głowie jest tylko kapusta jak pekin
mózgi wysmażone jak steki,well done, na moralnego nie pomoże kefir
chcieliby sypać złotem jak emir, ale na etacie nie mogą doczekać się premii
trzeba w otoczenie wtopić się prędko,bo drapieżnik cię ojebie z chęcią
kolor każdy to kolor żaden,wiec taki się staniesz tak robiąc koleżko
przywdziewasz styl fitujący do otoczenia, wyróżnienie już nie ma znaczenia
odkąd powstała bariera,co dzieli ciebie i marzenia
sm-tny kameleonie, chowający się w swej obronie
pamiętaj, zawsze ktoś stanie po twojej stronie…

[refren]
zmieniasz skóry, otoczenie, ludzi zmieniasz, ale po co?
ale kiedy? gdy podpala się tobie już grunt pod stopą
a mógłbyś być po prostu sobą,a mógłbyś być po prostu sobą
a mógłbyś być po prostu sobą, po prostu sobą

[zwrotka 2: marcin janek]
(rrrah)czas mnie goni, to moje pięć minut, ale nie chcę więcej
bo hype też boli, się boję mieć w życiu tu dla nich miejsce
ty daj mi serce i własną przestrzeń, tam gdzie szczęście tak puka rzadko
mieć życie we śnie, a znowu nie śpię, przez to nie cierpię, też kurwa znasz to?
bez parcia na szkło jak postać drugoplanowa
sam już nie wiem czy to tylko aspołeczność czy już socjofobia
bycie szarą myszką tu mi odpowiada, chcecie widowisko no to lecę bragga
to czysty destroy, ale tak się składa, patrzę na to wszystko no i wypierdalam stąd
coraz silniejszy choć ciężej znosić niektóre emocje
i znowu tłumię to, milczę,to do mnie niepodobne
przyjaciół liczę na palcach, wrogów w tysiącach, niezłe ratio
jaki sojusz? tu ciągła walka,skonam nim wyjdę z białą flagą
daj mi odetchnąć, znowu samotnie się włóczę po mieście
tak bardzo obcy, miliony spojrzeń, ale się czuję jak duch nareszcie
inny od wszystkich, a wszyscy jak inni, tak bardzo chciałem tego
nie rzucać się w oczy i robić swoje, wtopić się w tłum jak kameleon

[refren]
zmieniasz skóry, otoczenie, ludzi zmieniasz, ale po co?
ale kiedy? gdy podpala się tobie już grunt pod stopą
a mógłbyś być po prostu sobą,a mógłbyś być po prostu sobą
a mógłbyś być po prostu sobą, po prostu sobą



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...