azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

marvin muzyka – konterfekt lyrics

Loading...

[verse 1: marvin]
układam swoje kontinuum, krocząc drogą potknięć
słucham zaburzeń ostatnio każdego dnia
poznaję psychologię tłumu, choć to nieistotne
bo i tak tumult pokaże mi co i jak
wystarczy jeden znak, wystarczy jeden blask
i przyszłość wybije mi z głowy swoją tożsamość
za późno, by zawracać, odsłoniłem wiele kart
choć pewnie dla ciebie i tak to będzie za mało
poddałem się, ale to nie znaczy, że mi nie zależy
nic nie jest oczywiste tak jakbyś tego chciał
kiedyś bałem się tak bardzo utraty tych przeżyć
a dzisiaj już przestałem doliczać się wszystkich strat
nie radzę sobie z presją, nie wiem już co to męstwo
nie wiem jak wyjść zwycięsko i zacząć od nowa
z każdą kolejną pieśnią odsłaniam jestestwo
wdech, wydech pełną piersią – zaczynam od nowa
gubię się we własnych słowach, nie wiem czy to moja droga
czy przypadek każe myśleć mi w ten sposób
nie mam już przed czym się chować, szkoda mi na to zdrowia
i chyba wolę już oddać stery, któremuś z losów
wylosuj… zagłosuj…
poczuj się tak ważny i decyduj za mnie co mam poczuć
podyktuj mi rytm kroków, naucz mnie nowych zwrotów
wprowadź w świat idiotów, którzy odnajdują się w tym
czasem mam dość tych przekmin, które do niczego nie prowadzą
czasem mam dość tych wersji, które nie pozwalają mi
zdefiniować siebie, wiedzieć co ci odpowiedzieć gdy
spytasz mnie kim jestem nim ucieknę i nie ujrzysz mnie już nigdy więcej…
to cało zło się we mnie piętrzy, wokół życie się pieprzy
nikt nie wyciąga ręki, a świat miał być taki piękny…
szukam domu gdziekolwiek, wszędzie jestem nieswój
a jak już coś osiągnę, zdążę to jeszcze zepsuć



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...