azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

mendi – napiętnowany lyrics

Loading...

[verse 1]
naznaczony tym piętnem, ten uraz we mnie
że już nie będzie pięknie, ho już nigdy więcej
i sposobu na zwalczenie tego nie znajdziesz za żadną cenę
wiem, bo próbowałem już tak wiele…
razy, i nic się nie zdarzy, tak miałem w bani
prowadziło mnie to zgubnie, do jakiejś otchłani
mówiłem: nie mam szczęścia do pracy i kobiet
bo zawsze jak się staram to coś źle robię
i może byłem, jestem i będę za słaby
i nie każdemu dane jest tu być spełnionym
cały czas przyszły wydawał się być tu niemrawy
i tam był koniec drogi, przecinały się tory

[bridge]
więcej niż kiedyś, nie będę miał już chyba nigdy więcej, już nigdy więcej
i właśnie to myślenie zmieniło tu moje podejście, całe moje podejście

[verse 2]
to życie było dla mnie coś jak piekło na ziemi
i może spełniły się słowa by mnie diabli wzięli
i nawet nie waż się mówić że mi zazdrościsz teraz
nie zapomnę tej drogi po rozżarzonych węglach
gdzie przyszłość jest niepewna, rozmyta
i wszystko co najgorsze już chce cie przywitać
a nie chcesz zmarnować życia jak: obok pełno wzorców
wykorzystać lajf, i nie myśleć co tam jest na końcu
nastawiłem się na sukces, a jakoś brak mi perspektyw
nie pociągniesz mnie w dół, jestem silniejszy i lepszy
zmieniałem siebie, by czuć się pozornie dobrze
uchylałem nieba, choć nie było to widocznie
przeżyłem piekło i momenty, gdzie ty byś się ugiął
i może to zabiło we mnie tego gościa
dopiero z dystansu, po czasie, zobaczyłem urok
że to skomplikowane dla mnie, jak rubika kostka
już prawie nic nie było w stanie wzbudzić empatii
z wszelkich emocji, czułem jakby mnie okradli
może dlatego lubiłem napić się drina do snu
to mała ucieczka od tego co przerastało mnie tu

[bridge]
może na zawsze tak miało już być, może, jestem napiętnowany
czułem pozorny brak sensu by żyć, ale powstałem z martwych

[verse 3]
na prawdę uwierz mi, ten cały czas wcześniej
dałem całego siebie, lecz może to ciągle mało
bo w sumie krytykowałem tę całą resztę
a później czyniłem to za co się im obrywało
o… i to z precyzją mistrza
zbyt duży natłok świata, pośpiechu
sprawia że nie dostrzegamy co jest tu ważne z bliska
a na podjęcie decyzji mamy te kilka sekund
czekałem na to małe światełko w tunelu
i jakby nadal tak było, dalej stałbym w tamtym miejscu
albo gorzej, może chciałbym już skrócić drogę
za dużo myśli w głowie, szeptów, wiec kto to wie…
milion razy czułem jakbym już umierał
ale nie byłem nowo narodzony, wiesz o co biega
wciągała mnie ta próżnia, coś jak czarna dziura
i powinienem, a nie chciałem doczekać się jutra
o wiele łatwiej było by nie przechodzić przez to
inne miejsce, inny czas, może inny ja
ale buduje nas to, co nazywamy klęską
a przez cierpienie tworzymy sobie swój własny raj
a nasz mały świat i plany w piach już poszły
dały świadectwo, jak łatwo można zbłądzić
kiedyś miły i dobry dziś, chamski i podły
bo każde życie swoimi prawami się rządzi



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...