michał wojtek – aftertaste lyrics
[zwrotka 1]
pytacie michaś – jak się trzymasz?
tak, że puchną rączki
sam już nie wiem, czy udźwigną wasze propsy
z jednej strony dąsy, z drugiej pisze posty
jak się mam?
ja już nie posiadam się z radości
choć się stary przeprowadzam non stop
w każdej szafie mi ten sam trup puszcza oczko
całe życie na walizkach sobie zwiedzam kosmos
tyle czasu byłem cicho, o mnie było głośno
ale milczenie jest złotem, a mowa srebrem
dobrze wiem co -n-logicznie będzie brązem
więc nie dziw się, że gdy przemawiam to cicho
a gdy milczę to półtorej rocznie
shaolin wojtek, nową plotkę podklep
już w artdeco mówiłem – coś tam przewiń o mnie
michał wojtek nie z tej ziemi w istocie
dwa imiona bo ten talent nie mieści się w istocie
pizdo cicho siedź, trzymam sztywno się
w nosie mam co twój raper ma w nosie
wrocław to dziwka i nocą mi wypina się
jestem jak no way, ślubowałem celibat jej
[outro]
my friends doing drugs but i’m doing ok
mówią zjedz scenę, ja sobie coś na dowóz zjem
jestem w wieku tego wieku
wciąż pytają o dowód mnie
nie mam nawet auta, nawet prawka
lubię filmy, obrazki i dupę twojej laski
Random Lyrics