mlody chary - papierosy lyrics
[mlody chary]
druga w nocy, trzecia w nocy
palę papierosy
czwarta w nocy, druga w nocy
zero to mój znak, mam dosyć
zapierdalam se rowerem
lub na desce nad jeziorem
księżyc dzisiaj jasno świeci
a ja czuję, że utonę (że utonę)
kiedyś chciałem nowe chains
teraz już nie potrzebuję, bo nie widzę jej
monster co dzień i zdycham se
zapierdalam na desce
jedziemy tak szybko
chcę monsterów coraz więcej
zakończyć wreszcie jebany bezsens
(kiedyś chciałem nowe chains, teraz już nie potrzеbuję)
druga w nocy, trzecia w nocy
palę papierosy
czwarta w nocy, druga w nocy
zero to mój znak, mam dosyć
zapiеrdalam se rowerem
lub na desce nad jeziorem
księżyc dzisiaj jasno świeci
a ja czuję, że utonę (że utonę)
{ripper]
i jeżdżę na desce, za plecami duch
nic mi się już nie chce, planuję ten ruch
i śmigam po nocy, umieram z gorąca
nie czuję już mocy, ta gra nie ma końca
Random Lyrics