azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

n0ctis – nikotyna lyrics

Loading...

[chorus]
i kolejny dzień już wstał, w myślach już wypalam cię
oczy wpatrują się w sufit ja jak pogrążony w mrocznym śnie
w głowie ciągły strach, boga wciąż wypieram się
kiedy umrę to na zawsze w sercu zaschnie zimna krew
i nie boje się, skoku, pętli, lotu przez
czarne niebo, jasne gwiazdy spadnę z nimi też
gdy nadejdzie wieczny sen, morfeusz ukoi mnie
nie patrz na mnie. wstydzę się oczu mokrych od łez

[verse 1]
poniedziałek, wtorek środa tu nie zmienia się już nic
obiecałem sobie podnieść głowę, nie palić i pić
znowu chodzę sam, pytań w głowie już ze sto
lecz jedyną odpowiedzią która tu przychodzi to
płonący papieros, w ręku błyszczy się i cicho tli
płuca chłoną dym, rakotwórczy syn
z własnej woli, swą tęsknotę dzień jak co dzień weń rozpala
by ku słońca zachodowi bliżej śmierci doprowadzać
i tak stoję konający tak jak tragedii bohater
nieszczęśliwie kochający i tak jest za każdym razem
w końcu skończę tę opowieść, tchórzym czynem się wykaże
nikotyna mnie zabija, mącąc w głowie tęsknie bardziej

[chorus]

[verse 2]
dnia już koniec, nadszedł sen
ciało stale męczy gniew
miałem powstać, nie nie wstałem
no bo po co zbierać się
sam im rany zadawałem
nikt niech nie żałuje mnie

[verse 3]
a kiedy przyjdzie stanąć wam nad moją kamienną płytą
dłutem tam, imię z pierwszą datą i ostatnią rytą
stare zdjęcie będzie patrzeć, na was z rozchmurzoną miną
przepraszam mamo, tato, teraz już mi nie jest zimno
niech ten dźwięk, przemknie i otuli moją duszę
nie marnuj skarbie łez, robię to co zrobić muszę
ostateczna myśl, czuje na twarzy opuszek
gorący dotyk twój ciągnie spowrotem ku górze

[chorus]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...