azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ndz (pl) – dzień letni lyrics

Loading...

[intro]
nie ma to jak sobie jebnąć bucha. co?

[verse 1]
wstaję rano, opcja tylko jedna w głowie
skręcić, spalić, wypić ziomka zdrowie
kolorowe zawsze są dni letnie
gdy zawijam kozacki towar w bletkę
szybkie ogarnięcie w domu i wybitka z niego
pierwsze parę kroków, widzę ziomka mi bliskiego
zaprosiłem go na tego wcześniej skręconego
tylko, gdzie go spalić, żeby było tu bezpiecznie
miejsce, gdzie nas nie zobaczą kurwy niebieskie
przypału nie chcę, bo już mam wyrok w zawiasach
spalmy to w spokoju, bo to towar “pierwsza klasa”
a nie widzi być mi się na przymusowych wczasach
ak rap klasa coraz lepsza
rap czym w rodzaju świeżego powietrza
zaraz adam podjeżdża i wbitka do niego
wyprawa w miejsce postoju codziennego

[chorus] (x2)
relaks, blunt, piwo – to co najlepsze
w taki dzień, jak ten problemy pieprzę
czyste powietrze wdychane wraz z dymem
na ak relaks przedstawiony rymem

[verse 2]
po drodze małoletnie śmieszne proce
nieopodal sklepu, do którego już nie wchodzę
a wspomnę o pogodzie – upał ze 30
ja na sobie króciaczki, w głowie stan liści
tak wygląda każdy dzień poza pracą
bo wiadomo za leżenie nikomu nie płacą
dziś się wzbogacą miejscowe dile
co drugi chłopak zaciąga się dymem
to ja zwinę kolejne tłuste blunciwo
widzę tomka na przeciwko, niesie zimne piwo
rap, przekaz prawdziwy z historii na żywo
droga, którą idziemy razem z kolegami
już wiele powstało, dużo jeszcze przed nami
rozmowa z chłopakami, że wyszedł specyfik styl
który usłyszałem niedawno, poraz, kurwa, pierwszy

[chorus] (x2)
relaks, blunt, piwo – to co najlepsze
w taki dzień, jak ten problemy pieprzę
czyste powietrze wdychane wraz z dymem
na ak relaks przedstawiony rymem

[verse 3]
lato to piękna pora roku na zabawę
więc powstał plan, że zrzucamy się na flachę
zalać robala, mocna wóda wchodzi w grę
ostrej zajebki, tego właśnie teraz chcę
bo kto wie, ile jeszcze przed nami
chcę te chwilę spędzić, jak najlepiej potrafię
bo gdy się bawię, czas szybciej mija
a rap, a rap mi życie umila
zaraz dostaję telefon od benita
temat: nasza wspólna planowana płyta
i pyta, kiedy do studia w końcu podbiję
bo trzeba skończyć to, co zaczęliśmy w zimę
bo ta muzyka daje mi ukojenie
jak pięknej dziewczyny słodkie spojrzenie
takiej chwili jak ta na nic nie zamienię (x2)

[chorus] (x2)
relaks, blunt, piwo – to co najlepsze
w taki dzień, jak ten problemy pieprzę
czyste powietrze wdychane wraz z dymem
na ak relaks przedstawiony rymem



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...