nyctophilia – wędrówka przez nocny bezkres lyrics
utkany z mgieł, iskrzący wśród gwiezdnych płomieni
prowadzący ku nieskończonym łąkom
mieniących się od mroźnego oddechu zimy
nocny szlak, wiedzie mnie ku szczytom
szczytom pradawnej mądrości
szlak ten, wypełniony jest goryczą i sm+tkiem
czy końcem drogi jest życia kres?
przedzierając się przez mrok zmierzając do nowego życia
odrzucając troski człowieczeństwa które zatruwają moją dusze
czas przebudzić się ze snu i wyplenić zatrute korzenie
i sięgnąć ponad bramy wiedzy
z których wyrastają porażek wspomnienia
odrodzę się z popiołów cierpienia
w przeszłości dane mi było błądzić bez końca
po tych lasach zmrożonych oddechеm zimy
teraz już wiosenny wiatr wskazuje mą drogę
szlak do którеgo ma dusza pragnie
podążać
prowadzi mnie w przemiany krąg
nadszedł koniec zimy
z bólem w sercu podążam w nieznane mi rejony
znajdując się na krawędzi istnienia
Random Lyrics
- deodium – v lyrics
- bergüzar korel – el gibi lyrics
- lily konigsberg – sweat forever lyrics
- coyote wall – cloud of hyper-luminous darkness lyrics
- sitcom – bug in lamplight lyrics
- bjorn stigsson – a place in the sun lyrics
- trentaco – limerence lyrics
- ijf preach – right to it lyrics
- tlr [lyrics] – keep broken lyrics
- lospetitfellas – tarantinrto lyrics