azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

oer – skazani na shawshank lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
ostry szelest, jestem antyramą grawitacji znanej
darwinowskie oko szklane, zawsze wstanę
choć dostałem szary surdut i apaszkę z szutru
wygrzebuję resztki siebie niczym bękart z zasypach bunkrów
idziesz ku jutru, ku niemu idę cały z lukru
słodki jak słońce z cukru. podążając z bratem buntu
obaj mamy po sto punktów
mc’s zdolni do absurdu tacy jak hindi i urdu
wolny taniec kurdów
na dywanie wzory dzikich żubrów
ludzie gasną tu jak papierosy pomazani pędzlem pudru
w popielnicach niedojrzałych budów
zatrzymani w cugu, tej nieznośnej skali brudu
gniazda trocin cudu, tryskam jak krew voodoo
zmierzchem junty mnie nazwali, której sam nie próbuj
kończę jak pergamin zapisując beznamiętny ubój
skazani na shaw…

[refren]
my tu wciąż skazani, ta szarość nie ma granic
a mimo wszystko dół kopie, żeby wyjść poza mur
my tu wciąż skazani, ta szarość nie ma granic
a mimo wszystko dół kopie, żeby wyjść poza mur

[zwrotka 2]
widzę tylko sznur! widzę tylko sznur!
a za plecami ludzkich spojrzeń twardy zimny mur
tylko bóg raczył wiedzieć czym sobie zasłużyłem
ten hebron ciasnych melin nadał mi jak przywilej
życie uczy skurwysyństwa manych
gdzie śmiech to reakcja na niewinnych domniemanych
w myśl zasady wszystkich ksiąg niepisanych
że zawsze lepiej jebać, niż być jebanym
przez to ludzie to słabo ulokowana wiara
dla mnie zawsze była jak wóda nigdy mi się nie zwracała
to się łyka nie wykrztusza; ciało chrystusa
co zaciska pętle nad guzikiem starego wiarusa
jeśli życie to powolne samobójstwo
to nie widzę w takim razie szans by spokojnie usnąć
wykruszę mur gruz wyniosę w gramach
i już nie zobaczą mnie, bo nie ten sznur miałem w planach

[bridge]
na tym padole, jeden wybór zmienia życie w pogrzeb
na tym padole, ochroń boże, gdy gady skore do ukąszeń
na tym padole, zamiast prosto my pójdziemy w poprzek
w miejskim gwarze skazani na shawshank
na tym padole, jeden wybór zmienia życie w pogrzeb
na tym padole, ochroń boże, gdy gady skore do ukąszeń
na tym padole, zamiast prosto my pójdziemy w poprzek
w miejskim gwarze skazani na shawshank

[refren]
my tu wciąż skazani, ta szarość nie ma granic
a mimo wszystko dół kopie, żeby wyjść poza mur
my tu wciąż skazani, ta szarość nie ma granic
a mimo wszystko dół kopie, żeby wyjść poza mur



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...