ojciec – balans [blend] lyrics
właśnie zaczęło się lato wjeżdża tato
ze swoją teksańską gadką
dolej wody kwiatom
one się na sto za to odpłacą
daj powisieć tym obrazom bez ramy
powinieneś pomyśleć
by se przewietrzyć mieszkanie
by sobie przewietrzyć banie
restart i nowe rozdanie
zderzyć z tym co nieznane
trochę polecieć spontanem
wyjść poza strefę komfortu
znów wzbudzić uczucie głodu
byś zaczął ruchy na maxa
tak jak silnika korbowód
jebać nierobów
mówi do mikrofonu tytan pracy
choć bez przesady
trzeba mieć czas też na regenerację
życzę ci żebyś na dniach
znalazł balans w działaniach bracie
żeby banan na twej twarzy się pokazał na stałe
————-
jest dobry balans kiedy naraz
się przyspiesza i zwalnia
lubię takie bity
jak still tippin’ salih williamsa
zwrotka piszę się sama
dobry balans na adamach
interfejs audio klawo działa
święte prawo focusrite’a
wy się teraz nie zesrajta tam
nawija swoje tatatatatata
ojciec mateusz
niosę ci ogień jak prometeusz
w moim kartelu kieruje kolegium
stoisz w holu by wejść do szeregu
dziewiąte piętro się bujam w fotelu
Random Lyrics
- spraxa – hit them with a hattrick lyrics
- lil sadan – tudo fugaz lyrics
- r. stevie moore – the winner lyrics
- ronnie liang – pakisabi na lang lyrics
- nephew p – m.o.t.h. lyrics
- peter gabriel – this is party man lyrics
- logan smith – lilies lyrics
- 6 dogs – lifes hard – 6 dogs lyrics
- drew colby – earthquake lyrics
- the lost and found (paybac x boogey) – 05 hard ii kill lyrics