azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

ostrey – lubię gdy tak patrzysz lyrics

Loading...

te splecione dłonie mijały tu jak sen
i choć to był koniec to miniony czas wiesz
nie był końcem drogi, sama wiesz że pachniesz
jak przydrożne fiołki tej trasy porannej

1. opuściłem velen, sam już nie wiem ile znaczeń
dotyczyło ciebie, gdy wyciągnełąś na sp+cer
a ja wciąż goniłem schedę, poza gołym niebem
uciekając w matnię, która pozwoli tu poznać siebie
nie wiem nie wiem, coś nie poszło, świat jest chory
nawet nie jestem człowiekiem i poluje na potwory
niekoniecznie dla ciebie, chcesz wyciągnąć z tego świata
ja wykonuję zlecenie, mieszek dla mnie no i kawa
no i kawa, bardzo mocna dla mnie
jak ta nocka, w której krwią wypełniam sakwę
i co jest tu normalne przy składaniu tej ofiary
kiedy kanwą naszej wiary tu pozostał minimalizm
buziak mała, wiesz jak kończą dzień samotni
a co dopiero tacy, co dopuścili się zbrodni
nastał chłodny, znów dla nas ten wieczór
dzisiaj zapomnisz o byłym, a ja bożym ciele, zmiłuj
się na tyle, aby powrócił do rana tutaj
żar naszych wspominek, chwila która wiecznie trwała
i choć nie zliczę pomyłek, bo mi rąk zabraknie mała
to posłuchaj uwielbienia nie tylko twojego ciała:
lubię gdy tak patrzysz na mnie
lubię lubię lubię lubię lubię jeeej(x4)
2. w międzyczasie wypłynąłem na nieznane wody
sam nie wiem czy da się dotrzeć tu koło północy
i choć milion gwiazd na nasze dłonie świeci tu od jakiejś doby
to co stanie się za moment opisałby tylko skowyt
się rozklejam, nagle cały transformuje
miała być luzna niedziela, lecz wilkołak nie rozumie
co za w ogóle maniera, jaki obrałem kierunek
będąc przy mnie jesteś dzielna i ci za to podziękuje
tu się kłaniam nisko bejb
choć do spalenia mostu właśnie ty wydałaś glejt
nie wiem czy wyszło po prostu, czy musiał nastąpić dzień
wiem co jest na końcu, to ostatnie spojrzenie
lubię gdy tak patrzysz na mnie
lubię lubię lubię lubię lubię jeeej(x4)



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...