pawbeats – samotność lyrics
[refren]
nie mów mi że tak chciałem
nie mów mi że tak dalej sam zostanę
sam jak palec
teraz już zrozumiałem
teraz już wiem samotność jest nad ranem
wciąż nocnym stanem
[zwrotka 1]
powiedz mi ile jest warty dziś człowiek
gdy nie ma obok drugiego człowieka
czy tyle co z jednym brzegiem ta rzeka
szukam znów sensu, znużona powieka mi ciągle tu drży
jak szklanki w tym barku gdy leje się [?]
nad ranem rozmyślam czy ja jestem zły
czy ja i ty, to dalej my
już nie chcę tak dłużej tu żyć
gdy nie śpię nic, a budzi świt
ta melancholia znów puka do drzwi
mam deja vu
przecież kochaniе wystarczy tak blisko mnie być
przecież to wiеm, a znikam znów całe dni
[refren]
nie mów mi że tak chciałem
nie mów mi że tak dalej sam zostanę
sam jak palec
teraz już zrozumiałem
teraz już wiem samotność jest nad ranem
wciąż nocnym stanem
(nocnym stanem… nie mów mi że tak chciałem…)
[zwrotka 2]
ciemne noce, whisky, blanty i miliony łez
dużo myśli, ciągły bieg żeby znaleść sens
ile będziemy tak trwać, ile w kółko biec?
same szczęście na tych [?]
tu poczuje lęk, nie chcę być sam
już uciekałem od tego nie raz
mógłby zawalić się świat
gdybym zawracał do domu lecz sam
[refren] (x2)
nie mów mi że tak chciałem
nie mów mi że tak dalej sam zostanę
sam jak palec
teraz już zrozumiałem
teraz już wiem samotność jest nad ranem
wciąż nocnym stanem
Random Lyrics
- demenus – shot lyrics
- mojave – neden böyle lyrics
- maymay entrata – ‘di kawalan lyrics
- b’z – still alive lyrics
- xona – rue lyrics
- vijay prakash – come to the party lyrics
- adore delano – u lyrics
- święty bass – elipsa lyrics
- produce pandas (熊貓堂) – 大驚小怪 (stand up) lyrics
- tomorrow x together – magic lyrics