azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

peerzet – moda lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
witamy w krakowie, pierdolony mediolan
moda zżera od środka jak wirus ebola
siema, idą znów te wylansowane głupisie
puste i do wzięcia jak nowe mieszkania w kryzysie
mamy tu h0m-, hetero, bi i metro
kozaków w stylu elo, jak i zrobionych na retro
melona goni melon, kupują , sprzedają
potem latają na melo i do siebie machają
ludzie kopiują style, szczyle i małolatki
z obrzydzeniem patrzę już na swoje najki i czapki
mój wygląd to moja sprawa, ale to bydło sprawia
ze jak greenpeace chcę uwolnić tu nie tylko pawia
idzie pochodna ze stałej – zero, ksero gangstero
tatuś merol, więc synuś myślisz, że śmiga z giwerą
fajnie , ze założyłeś sobie mysp-ce’a menciu
ale po chuj pokazujesz mi fakersa na zdjęciu

[refren x2]
załóż sobie new ere, załóż sobie bandanę
kupione spodnie wytarte bardziej niż stare
no ubierz kurwa te fajne ciuchy i buty
i strugaj durnia i tak jako człowiek jesteś do dupy

[zwrotka 2]
a już totalnie robię kurwa do trumny desant
cizia w louis vuitton, a typ w długich dresach
drapie się po brzuchu, jakby nie wiem, zgłodniał
koszulka z przodu na luzie a z tylu w spodniach
wyszedł z pierdla, k-masz, osiedlowe bractwo
i teraz publicznie manifestuje swoje prostactwo
zostawmy go, nieświadomy sieci zależności
jak gimnazjum w stylu emo, dzieci bez tożsamości
raperzy chcą mi mówić co mam nosić, doktorku
dobrze rapujesz choć wyglądasz jak janosik w nowym jorku
ja mam gadkę, szczera naturę, jestem sobą
moje słowa znaczą więcej niż twoje marne logo
nie powiem lubię się ubrać, czasem wypada
ale to nie priorytet w momencie gdy z tobą gadam
ubiór może pokazać, ze masz styl i charakter
bez tego nie widzę ciebie, widzę na tobie szmatkę

[refren]
załóż sobie new ere, załóż sobie bandanę
kupione spodnie wytarte bardziej niż stare
no ubierz kurwa te fajne ciuchy i buty
i strugaj durnia i tak jako człowiek jesteś do dupy

[zwrotka 3]
podobno prawdziwy twardziel , żywy madafaka
świeci się bardziej niż nevada z lotu ptaka
i wprawdzie wozi się furą i bakabaka
własnemu ja podał pavulon kopiując brata
to właśnie robi z tobą moda, z mózgu woda
każdy chce się przypodobać, że aż bluzgów szkoda
nasz nowy świeży produkt, “cho no, kup, no zoba”
i wychodzisz zaraz cały w loga od gównoroba
a na sekcji wywnioskują produkcje chińska z liter
jak pierdolniemy w świeżych najkach na świńska grypę
ludzie chcą być fajni, lepsze ubranka z większym hajsem
bejbe mówi daj mi , jakbyś był santa klausem
powiedz jak mam być wolny i luźny na co dzień
dupy i typy obcinają mi buty i spodzień
i tak myślę, też byłem na mysp-ce klaunem
aż materialnie nawrócony przeżyłem wreszcie traumę

[tekst i adnotacje na rap g*nius polska]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...