poete x grb – osiedlowy wodewil lyrics
książę powraca i wypłaca złotem + solidne gówno, więc weź na potem
mam tu swoich ludzi, no i mam ochotę, więc bombę rzucę i zrobię robotę
buce i kloce przesypiają noce. do domu nie wrócę, raczej nie w sobotę
na dobrym melanżu w sumie znam się trochę i zarabiam flotę, by wyjebać flotę
gorące całuski i fajne cycuszki i ładne dziewuszki się wiją
potem rzucają pogróżki, jak już się napiją, bo chcą nać pietruszki do koktajlu z chią
typy cię za byle gówno zabiją, suki się, kurwa, tu łaszą na pinionc
sram na to z boku ze skrzywioną miną i wychodzę z bloku, by o tym nawinąć
burdy, balety, smród jak z kuwety i gdzieniegdzie kojący zapach kobiety
mroczne sekrety i żądza monety, odgórny przykaz, by jebać bagiety
w świecie tandety, wymagań i żądań weź już nie pierdol i daj mi jointa
każdy robi bałagan, ale nikt nie sprząta. każdy mówi “uwaga”, ale się nie rozgląda
ja w sieci alei, w centrum beznadziei znam język ulicy, więc gadka się klei
i kminię na gminie uliczny catering. przynieś naczynie, pół litra podzielim
jak się nie starasz, ten świat to ambaras, w którym za cholerę nie chce dwoje naraz
przebrała się miara! wyjebane, nara! życie to nagroda nie kara, elo!
rozpalamy na dachu grill + to osiedlowy wodewil
wszędzie dookoła siwy dym + to osiedlowy wodewil
w ręku piwko albo drin + to osiedlowy wodewil
dupy, mordy, dragi, chill + to osiedlowy wodewil
już nie pierdol i daj mi jointa
już nie pierdol i daj mi jointa
już nie pierdol i daj mi jointa
już nie pierdol i …
dobra, jebać
całą tę pełną pruderii latrynę, gdzie każdy się krzywo uśmiecha i szczerzy
ja zawsze nawinę co przyjdzie na język i ślinę i to co mi na sercu leży
walę w futrynę, wywalam wrota i niosę rozkminę z potencjałem złota
propsy za rapsy odbieram na blokach, ukraińcy mówią “harosza rabota”
zdrowy rozsądek zasłania tu flota. na nogach skiety i klapki kubota
każdą dziewczynę i każdego chłopa omijam, jak czai się w nich iskariota
i zdrada. to pierwsza zasada. jest ze mną brygada + z kurwami nie gadam
grupują się w stada, państwo mnie okrada, a naród ze smakiem się gównem zajada
mogło być gorzej? mogło! więc przestań się mazać, albo bij na peron
pochodzę z miejsca, gdzie w duszy chłodno, a ludzie od zawsze szczepili się herą
jeden w tym bagnie tonie jak u+boot, na innego czeka świetlana kariera
ciuchy od hugo i trenuje judo, inny tanią wódą zapija esperal
jestem łącznikiem jednego z drugim i można mnie kochać lub, kurwa, nie lubić
nie odmawiam jointów, browarów i wódy i mówię o ludziach i mówię do ludzi
życie w betonie, spracowane dłonie, każdy zapierdala jak debil
a jak chcesz mieć słodkie życie zapodaj se stewii. grb, poete, z osiedla wodewil!
rozpalamy na dachu grill + to osiedlowy wodewil
wszędzie dookoła siwy dym + to osiedlowy wodewil
w ręku piwko albo drin + to osiedlowy wodewil
dupy, mordy, dragi, chill + to osiedlowy wodewil
już nie pierdol i daj mi jointa
już nie pierdol i daj mi jointa
już nie pierdol i daj mi jointa
już nie pierdol i …
mordeczki na osiedlu mają w chuj dziwne zapędy
pizgają się po ryjach, aż im kurwa lecą zęby
dupeczki na osiedlach, jakby damy z gronostajem
damulki niczym z wiednia, popierdalają tramwajem
już nie pierdol i daj mi jointa
już nie pierdol i daj mi jointa
już nie pierdol i daj mi jointa
już nie pierdol i daj mi jointa
Random Lyrics
- хочуспать (wannasleep) – need for speed (pluggnb flip) lyrics
- твояболтушка (tvoyaboltushka) – жаль (sorry) lyrics
- soultech – structured lyrics
- scheana shay – one more time lyrics
- loah – a rose (gladys casely-hayford) lyrics
- earlee grave – r.i.p lyrics
- tonio – cody lyrics
- la mafia del amor – yo sé que tú me quieres lyrics
- bodygaard – dried tears lyrics
- pe$o pete – 悲哀 [sorrow] lyrics