azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

polskie koszmary – żyleta lyrics

Loading...

[verse 1]

nie wiedziałem co napisać
jednak wszystko wyszło w końcu

żyleta już gotowa
naostrzona błyszczy w słońcu

kaganiec ci przeszkadza
przecież chciałaś tego kotku
zmykaj póki jeszcze możesz jestem panem twego losu

stop juz, odwróć
ona kwiczy wciąż pode mną
ja wcieliłem się w koszmary
w moich oczach dojrzysz ciemność

wzrok zachłanny 
od myślenia
z tobą zrobie własne plemię
czarne serce się nie zmienia
krew ariańska we mnie drzemie

sny mam mroczne
dni mroczniejsze
to juz nigdy się nie zmieni
dym zieleni się ulatnia
czuję gorycz twej czerwieni

zło wygrywało
rozstawiło dla nas białe liny grzechu
gdy wciągnęła je przede mną
wnet zabrakło mi oddechu

aparycja ci wycieka
wszędzie ta przepiękna barwa
na podłodze i na ścianach
i ty też w krwi upaprana

moje cienie na to patrzą
harmonijnie uśmiechnięte
kipią dumą me maleńkie
one wołają o więcej

[hook 1]

blask żylety się urywa
lepiej uważaj na skore
rubinowy płomyk znika
blizny zostana na stówę

[verse 2]

nie ma wyjścia droga panno
przecież jesteś przywiązana
lekko drasnę twoje ciało
a ty piszczysz z podniecania

tania szmata się znalazła
ostrze lekko po niej pełznie
chciała dostrzec ostrej jazdy
teraz marzy jej się escape

jak na klawiaturze pisze po niej moim nożem
tu uśmieszek, tu serduszko
miłość przepełniona mrozem

co tam słychać mój chłopczyku
zadziwiła cie nawijka?
rozpierdolę całą scenę
dla mnie to jest tylko freestyle

moja dusza to wyrzuca
prosty typo z groźną maską
tnę głęboko w ową rap grę
potem głębiej z twoją laskę
noszę maskę bo nie zniosę woni wrocławskiego sh+tu
tu w tym mieście cię rozjadą jeśli trzymasz gardę nisko

moje życie polski koszmar
więc dlatego taka ksywa
ze mnie pionier a nie raper
pionier wrocławskiego stylu

jeśli furasz ciagle typie
nie nazywaj mnie swym ziomem
wyjebane mam w recenzje
robię swą własną odsłonę

szepty ciagle w mojej głowie
ja w nich tonę tonę tonę
niczym spadająca gwiazda
jestem upadłym aniołem

nadlatuję nad ta ziemie
ją powoli opanuje
nie spodziewaj się harmonii
szatan tutaj zapanuje

[hook 2]

zakręciło mi się w głowie
czuję oddech który więdnie
piekło zrównało się z ziemią
pora skończyć tą historie

[verse 3]

odliczam pięć sekund bo robię se chęci
nie mam już ochoty
no cóż, tak się kręci
się kręci to wszystko
jak kula od disco
jak poznasz mnie blisko
to zrobię ci destroy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...