azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

proceente – pociąg lyrics

Loading...

[zwrotka 1: proceente]
ten pociąg pędzi jak pendolino
dotąd w tej materii nic się nie zmieniło
miało być spoko i miało być miło
ten kolektyw zapierdala za złotą żyłą
wylądowałem na aucie jak outsider
w tej układance nie jestem w stanie się odnaleźć
k-n-lie chcą zrobić ze mnie płaszczkę
ja także mam dla nich nie jedną niespodziankę
będąc świadomy następstw
patrzę bestii na jamę nie wchodzę jej w paszczę
każdy przed sobą udaję
że ten świat jest gajem – ludzie niszczą się nawzajem
świat – globalna wioska
rzeczywistość słodko gorzka
ile byś nie dał możesz w zamian nic nie dostać
jesteś gad jak skłodowska?

[zwrotka 2: proceente]
ten pociąg się nie zatrzyma
k-masz ten klimat, wiem, że to kpina
ni chuja nie wiem co stanie się ze mną
moja drezyna jest tylko przynętą
gubię się w informacjach, w potopie
pytam z jakiej racji robią ze mnie idiotę
potentaci naśladują biedronkę
więc fani, nasze rapsy kupują w dyskoncie
sprzedam album zarobię złotych pięć
potem na bazarku wydam dyszkę na chleb
myślę o hajsie w między czasie gubię sens
2014 – być i mieć

[refren: proceente]
mam już dość, męczy mnie ten pęd
syf dał mi w kość, potrzebny mi tlen
zaklinam rzeczywistość – abrakadabra
nagrywam hip-hop – idę w stronę światła!

[zwrotka 3: skajsdelimit]
ej mister jame jak dariusz chodź
jurek kas filmował go – mam już dość
pociąg pędzi coraz prędzej
nie pozwalam na to jak strajki na kręgle
strajk rozwiązał się – lepper zawiązał pętle
zboże na torach dawno zjadły gołębie
10 lat minęło jak stacja
znaki zapytania 2 – hajs czy pasja?
tuwim nie bywał na bibach, w lokomotywie
więc guru gardła nie na oliwił
a ja tam byłem, miód i wino piłem
budka suflera śpiewa – sen o pendolinie
dróżnik pijany, unosi szlabany
sokiści – ubrane na czarno, szatany
maszyniści na huhu kontrolnie złapani
pociąg pędzi, jak moje [?]
jak tam twoje plany? czy masz bilet?
czy złapany, czy do drapany
przedział od drapany, zaciągasz hamulec lecisz
zbyt wielu jedzie na ręcznym, ziom!

[refren: proceente]

[zwrotka 4: klemens]
nie ma więzi między nami, a mamy bezpośredni
się nie spotykamy, chodź to pospieszne
się mijamy napięci, ściśnięci na pętli
i nie pogadamy w końcu – stacja śmierci
świat pędzi jak łącza stałe
i nie gadamy, a mamy nielimitowane
na oczach maski, klapki będziemy ślepi
samo znawcy kłamcy na telefon
twarze obce, bez ludzkich symptomów
czy to postęp, czy pokolenie klonów
pomóż brat, ten syf jest chory
pierdole ten świat, siedzę i liczę wagony
ten pociąg się nie zatrzyma
to wbrew powszechnym prawom fizyki
ten pociąg to za duża machina
za duża siła nacisku na trybiki
statystyki, to ktoś zarobiony
to statystka przydział jest wyliczony
jedziemy torem wyznaczonym, przeznaczenia
niewolnicy pieniędzy od urodzenia



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...