przyłu – jazz lyrics
[refren]
a ja będę z tyłu na kanapie palił jazz
i dam się zawieźć znowu tym co kiedyś mnie zawiedli
zanim mnie to wciągnie i mi zrobi z bani meksyk
muszę przeżyć lekcje i tak robię to bez przerwy
[zwrotka 1]
nie mówię o, nie mówię kończę, robię non-stop
grób albo willa, choć teraz się przyznać to błąd
mamo to nie tak, że zapomniałem jak żyć
że nie umiem spać i oczy na zapałki mam, jak
matka nad dzieckiem, jak ojciec w robocie
który chce do domu przynieść coś więcej
to nie moje miejsce, nie moi ludzie
tak myślę codziennie
że to moja zona i dzieci to przecież niepewne
to przecież niepewne
patrzę na swoje ręce
drżą coraz bardziej i częściej
jem z nich truciznę, przez podawanie ich kurwom na miescie
na szczęście mam antidotum
bo w trakcie powrotu zero kłopotu
zapalam jazz, odpalam jazz, gaszę niepokój
[refren x2]
a ja będę z tyłu na kanapie palił jazz
i dam się zawieźć znowu tym co kiedyś mnie zawiedli
zanim mnie to wciągnie i mi zrobi z bani meksyk
muszę przeżyć lekcje i tak robię to bez przerwy
Random Lyrics
- space meddings – yat (take it up) lyrics
- jigsaw09 – save me freestyle lyrics
- raf camora – denk nicht, du bleibst hier (snippet) lyrics
- dead poet society – american blood lyrics
- shana halligan – if i knew lyrics
- the sugarcubes – tidal wave lyrics
- el pibe – chico lyrics
- talia barbosa – my heart sings lyrics
- mc bbo & madrock – musica per cani lyrics
- yoomiii – who’s loving who lyrics