psycho tatuś – zmywam lyrics
[refren x2]
zmywam na serwerze brud kwiecistych
kb ocieka w ściek
kąpią w tym swoich graczy orchidejskiej zagłady
krew purpurą barwi śnieg
[zwrotka 1]
zamykam rozmówki jakbym zatrzasnął zsyp śmiecia
czuję że trochę zelżał smród, a spory procent serwera
jest bezzwrtonie zatracony, ma kwieciste odleżyny
i artha mózg, prawdę fabrykują, głowy pełne kwiatów
a posty vara to igrzyska dla mas, nie wiesz, kto jest kim
nawet czy sam jesteś sobą, bo kim masz być mówią tobie cały czas
z serwera wygnany i skundlony nie masz czasu by pomysleć
wciąż cię k!llują za inne poglądy na prywatny świat
klany kwieciste i rozrywki dla małp
naśladujesz nie myśląc, wolisz być taki jak kwiat
nooby noszą koronę, orchidea w gównie tonie
a kwieciste szczęście porwał wiatr
[refren x2]
[zwrotka 2]
zamykam rozmówki, jestem ponad to, wolę milczenie
niż kłamstwo w głos, gdy serwera zśp to kwiecisty konfident
który swój klan sprzedawał w czarną noc
nooby się męczą i klęczą, legendziarze silną, umięśnioną legą
a kwieciści w pocie czoła debatują na szczytach
i solidarnie współczują altom zdalnie
przed obiektywami kamer dając wyrazy dezaprobaty
popijając miksem śmiechu i politowania
ładne słowa, aby oczarować noobstwo
nie czujesz, że frazesy dudnią jak dzwon?
mieć monopol na serwer, aby wytrzeć nim mordę
a na końcu na unii utopić go
[refren x2]
[zwrotka 3]
niech płoną rózmówki lub kwieciści
ich klan śmierdzi, jak gnijący trup
błyszczące, jak klozety, wciąż te same nicki
z najwyższych rang orchidei patrzą na szary tłum
wzory do naśladowania wszędzie aż do wyrzygania
kwieciste elity, rakotwórze zajadle
dla każdej innej myśli przez nie nieautoryzowanej
a gdzie ts ambasada, z krainy zdrowego rozsądku?
aby każdy gracz usłyszeć ją mógł
w ruinach orchidei ameda
zduszona wśród milionów krzykliwych tonów
i klinicznie chorych kwiatów
spójrz w niebo, arth tego nie potrafi
nie naśladuj kwiatów, jak tresowane małpy
szukaj sensu wśród wersów altowskich wierszy
prawda tli się między nami w twojej samodzielnej myśli
prawda przeciw arthom, pierwszy cios jest najtrudniejszy
[refren x2]
Random Lyrics
- cuban doll – let it blow (remix) lyrics
- ty. (china) – 你 (you) lyrics
- la oreja de van gogh – mi vida sin ti – directo primera fila lyrics
- josh strickland – for the first time – broadway cast recording lyrics
- lil halima – hold me lyrics
- jayjmulo – i feel lyrics
- cyanide and silicone – tag the tongue lyrics
- double.i.grec – seedorf lyrics
- soviet – ghosts lyrics
- fiction – back to the trap lyrics