azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

pucybut – ziomal lyrics

Loading...

od x lat myślę o niej
nie potrafiłem byc z tobą, bo myślałem o niej
nie potrafiłem być sobą, bo myślałem o niej
ale dzięki niej, nie myślę już o gibonie

wystarczy spojrzeć jej w oczy i w sercu mam ogień
ognisko się tli, a w sercu uczucie płonie
jak ognisko zgaśnie, dalej będę myślał o tobie
gdy jesteś blisko, pierdolą mnie moje wszystkie fobie

odwagi mi brak by cie spytać o spotkanie
jak zadam pytanie, czy odpowiesz “tak” mi na nie?
jak będę się starać, czy docenisz me staranie?
w sumie już się staram, a ty nie widzisz, lub nie chcesz widzieć dalej mnie

wiem, że trochę głupi jestem
że za dużo ćpałem i że me marzenia + bezsens
brak odwagi, by powiedzieć ci tę jedną kwestię
w tobie widzę piękno, a ty we mnie tylko bestię

chciałem tylko dobrze, ale jak na razie bez zmian
jak widać nie zechcesz otworzyć przede mną serca
powiem tylko tyle, że nikt cie nie pokocha tak jak ja
mimo wszystko życzę szczęścia

chciałem tylko jej rękę, a nie wysoką pensję
serio, tylko do siebie mam pretensje
przez nią znów za siebie nie ręczę
często bez niej jest mi źle, zawsze

nawet jak nie chcę
to słyszę ten pierdolony przester
słyszę jak mówisz, że jestem dzieckiem
chociaż tak nigdy nie powiedziałaś
ale to wszystko się dzieje w mojej głowie, mała

serio dorosłem
dziś kończę 20 lat, już nie jestem małym chłopcem
już się nie uganiam za towcem, bo twoja obecność to jedyne czego chcę

ale ponad to ja chcę tylko tego czego chcesz
nie wiem czego chcesz
może mi powiesz

chcę tylko dobrze, nadal w powietrzu wisi presja
wyjebane mam w pieniądze, wybuduję dla nas sześcian
boję się to powiedzieć prosto w twarz, dlatego usłyszysz
o tym w moich tekstach
mimo wszystko życzę szczęścia
chciałbym wyjść z nią, no i wyjść za nią
widzisz w niej zło, a dla mnie to anioł
one zazdrosne są, ale chuj w nie
nie będę się przejmował, nie zaufam żadnej kurwie

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

każdy mój związek był klapą, za dużo oczekiwałem
od niej niczego nie oczekuję, tylko by była na stałe
zajarałem się tobą jak kiedyś dobrym towarem
tworzymy wspólną i spójną całość, jak stary
i nowy testament

widzę, że tematy z płyty wcale nie zróżnicowane
nie będę nudził tym samym, tym samym sprawdzając czy mam omamy
budzę się w środku nocy, nie będę krzyczał, spiszę testament
wszystko to by zaspokoić swych bliskich, by nigdy nie pracowali, szczególnie mamy

każdy by chciał być raperem
w ofercie nie masz ziomeczku zbyt wiele
oglądasz telenowele, wydajesz z siebie paniczne jęczenie
oprócz pajęczyn, w portfelu pustki, zatem wypijmy za biedę
usta do butli, w blete daj chrust i skończmy ten temat dla ciebie
nie możesz się na mnie przejechać
co prawda byłem tym rollercoasterem
emocje, cienie i pragnienie ciebie
w niedziele samotność, a w tygodniu
7 mam niedziel
i ciebie w żadnej z niej nie ma, o tym już wiecie
na tylnich siedzeniach znów samotnie siedzę

ona we wspomnieniach, a chcę by była blisko, jak mary w blecie
ja ręką w kieszeń, jak fani na żaby koncercie
mostów do spalenia nie ma, od nowa zaczynam grę
jak nie odpowiem na siema, to się nie znamy, więc weź

zrobiłem o tobie z 10 kawałków, mógłbym puścić cały album
ale boje się, że bez dystansu podejdziesz i powiesz +ekhm ekhm+

zrobiłem o tobie z 10 kawałków, mógłbym puścić cały album
ale boje się, że bez dystansu podejdziesz i powiesz f+ck you
niby to fakt, mam lasek fanklub, ale to fanki
nie chce z nimi żartów
nie chce z nimi żartów
chce kawę i ciebie o ranku



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...