pustki – rudy łysek lyrics
Loading...
wszystko się podziało w mgnieniu oka
rudy łysek w pół gonitwy odpadł
przecież było blisko, miało być igrzysko
postawiłam wszystko, głowę i nazwisko
nigdy więcej nie postawię kart
dziś na obiad zjemy resztki świąt
zatańczymy, gdy wyłączą prąd
chodźmy na ulicę, chodźmy na ulicę
chodźmy pod kaplicę, chodźmy pod kaplicę
wyzbieramy drobne młodych par
śpię w śmietniku z bezpańskimi psami
gramy w piłkę z wujkami kloszardami
znów się lubię z czasem, znów się lubię z czasem
idę za kompasem, mam go pod obcasem
oszczędności starcza na pół dnia
już nie muszę sprawdzać stanu kont
nie marnuję dni na mycie rąk
robię to co zechcę, nie zrobię czego nie chcę
robię to co zechcę, nie zrobię czego nie chcę
gdy mnie widzisz, wrzuć złotówkę do kubka
Random Lyrics
- bill – locals only lyrics
- katri ylander – valvojat lyrics
- aliens ate my setlist – and again i’ve been swallowed by a whale lyrics
- travis karter – clear skies lyrics
- katie gray – from far away lyrics
- jid – bruuuh lyrics
- amerildo de krijger – sneltoets lyrics
- skepta – disguise lyrics
- solideo – sólo tu voz lyrics
- solomon burke – he’ll have to go lyrics