quo vadis (pol) – portret [duplicate to delete] lyrics
Loading...
opowiem wam historię
jak ze snu złego
na skraju jaźni czasu
przez boga wyklętego
w opuszczonym domu
żył starzec bez oczu
miał dar – wyrywał dusze
na płótna je przenosił
i kiedy stałem tak u drzwi wahałem się
do farby wlewał krew i mieszał modląc się
przeklęty dzień gdy z nim spotkałem się
gdy portret już do ściany został ukrzyżowany
na moim ciele rosły nie zabliźnione rany
nocą słyszałem szepty, krwawiły moje rany
z każdym dniem mocniej czułem się oszukany
i kiedy widzę jak on nienawidzi mnie
z mych ran się leje krew a on uśmiecha się
przeklęty dzień gdy z nim spotkałem się
Random Lyrics
- mychildren mybride – the machinist lyrics
- daniela andrade – don’t care lyrics
- rac – let go (holy ghost! remix) lyrics
- casper – homocide lyrics
- simple minds – concrete and cherry blossom lyrics
- lick – nana lyrics
- budi, raddix, motiv, jimmy wit an h – cut the lights lyrics
- prizmoliq – talkin’ dreams (feat. quaimo, ex8er, dj tiz) lyrics
- agustin magaldi – acquaforte lyrics
- sincerely collins – prosper season lyrics