ralph kaminski - planeta i ja lyrics
nie miałem odwagi
by mówić to głośno
to wstyd, latałem z tobą w snach (mmm)
to trochę jak przeszłość
zakłamana przyszłość
sam zapraszałem się pod twój dach…
właściwie to pokój budował niepokój
pożerał mnie strach
coś znowu jest nie tak
wysyłałem znaki i dla niepoznaki
obracałem w żart (mmm)
opuszczasz mnie (mmm)
opuszczam cię, już czas
choć wiemy że
nie miałem cię nie raz
za nikim nie tęsknie, o nikim nie myślę
smak pożegnania znam (mmm)
ocean gwiazd, a w nim
nie zapisane jest
to co chcę
(ocean)
kiedyś umiałem kochać się na zabój
próbując złapać wiatr
by bliżej być dla kogoś (ooo)
(ocean)
i czas sobie płynie w pościelowej chmurze
przytulam siebie sam (mmm)
opuszczam cię (mmm)
opuszczasz mnie tak masz
i wiem już, żе
nie złączy się
planeta i ja
Random Lyrics
- osmo ikonen - juna lyrics
- ty herndon - sleeping with a stranger lyrics
- black anvil - castrum doloris lyrics
- foyone - el funeral lyrics
- outkast - southernplayalisticadillacmuzik (organized remix) lyrics
- jon wiilde - holdin' (live from the tub) lyrics
- never back down - never forget lyrics
- globo cons - billy's theme lyrics
- hand model - the comedy of blood lyrics
- ross rhime - lazloo 019 lyrics