sady & zincboy – pająki lyrics
snia mi sie pajaki no i narkotyki
czego bym nie zrobil dla nich bede nikim
tetnie w ciszy
tamtych czasow to juz nawet nie wspominam
dzis pozwala mi zyc to co mialo mnie zabijac
jedna chwila
bylem nisko a sie nadal jednak wspinam
gdzies tam byla wielka sila
sztuka to pokonac miraz
i zachowac balans w tym
nie raz swiata obraz mi juz prawie w falach znikl
ale stawiam dzis pewne kroki by moc od halasu zdala isc
uciekam do lasu tam sie prawda tli
krazy materia w moich arteriach
a caly ten blogostan to jedynie przedsmak
bedzie czas ze przypomnisz sobie moje slowa
wszystkie te momenty gdy mnie miales rozczarowac
popatrz w l+stro poznaj boga
mozesz nie patrzec mi w oczy i tak poznasz mniе po slowach
czekam na moment gdy puscimy korzeniе
wtedy przyjdzie pewnosc uspimy zwatpienie
spadnie deszcz co ruiny podleje
i ulicy da tchnienie
przywola to co bylo a nie jest
snia mi sie pajaki no i narkotyki
czego bym nie zrobil dla nich bede nikim
jestem syty
nie chce nas wiecej wiec wytnij mnie ze zdjec i oddaj mi serce
Random Lyrics
- jan roberts – patlang lyrics
- joel haver – grow lyrics
- young fathers – ululation lyrics
- svm3k – rainbow lyrics
- lmen prala – bomba-bomba lyrics
- kryptik mutation – demons crest lyrics
- jerry reed – louisiana lady lyrics
- chase holland – surface lyrics
- mizzynova – run it up lyrics
- 松田聖子 (seiko matsuda) – プルメリアの花 (plumeria no hana) lyrics