azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

sequel – liście lyrics

Loading...

[chorus]
zapadnij w sen, noc uwalnia dzień
w parapet uderza deszcz, uspokój się
powieki rytmicznie opadają powoli
są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy
zapadnij w sen, noc uwalnia dzień
w parapet uderza deszcz, uspokój się
powieki rytmicznie opadają powoli
są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy

[verse]
powstrzymuję w mych ustach słowa złe
choć tak wiele powiedzieć chcę, rany otwierają lęk
rzucam myśli po kątach – gubię je
a one echem odbijają się, dobijają mnie
jesienią spadną na ziemię, potem przykryje je śnieg
gałęzie drzew, liść – metaforą łez
retoryki kres, nielogiczny sens
i tak samo jak ty zawieszam się, w przestrzeni swej
w tych roku porach, jest zaklęty deszcz
w ogniska płomieniu skonam, znów ulatniając się
upadnę gdzieś, a może złapiesz mnie, ogrzejesz mnie, chcesz?
poczułem natury zew, naucz po niebie latać mnie
a gdy uniosę się cierpkie słowa, winorośli szczep
trunkiem sączą się, a moja broda wchłania krople dwie
popełniam grzech, odpokutować chcę
byle dojść tam gdzie, ukoi mnie dźwięk

[chorus]
zapadnij w sen, noc uwalnia dzień
w parapet uderza deszcz, uspokój się
powieki rytmicznie opadają powoli
są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy
zapadnij w sen, noc uwalnia dzień
w parapet uderza deszcz, uspokój się
powieki rytmicznie opadają powoli
są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy
zapadnij w sen, noc uwalnia dzień
w parapet uderza deszcz, uspokój się
powieki rytmicznie opadają powoli
są już lepkie i ciężkie, zamykasz oczy



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...