sewisza – labirynty lyrics
[refren] x2
(labirynty)
to co mam w głowie
(labirynty, labirynty)
robię co kocham
proszę czarny panie nie bądź na mnie zły
(labirynty, labirynty)
będę na scenie aż będę martwy
(labirynty, labirynty)
moja psychika jest tak jak gra w karty
[zwrotka 1]
jestem martwy w środku
nie sądziłem, że to się tak szybko stanie
jakiś dziwny pan każe mi chwytać za grabie
i grabię
i grabię
i sam siebie ranię
kopię własny grób
nigdy nie przestanę
bo lubię swój ból
to z losem igranie
nie wiem co się odpierdala kiedy patrzę prosto w l+stro
zamieniłem się w potwora w moim sercu nadal pusto
demon nie pozwala usnąć
demon nie pozwala usnąć
[refren] x2
(labirynty)
to co mam w głowie
(labirynty, labirynty)
robię co kocham
proszę czarny panie nie bądź na mnie zły
(labirynty, labirynty)
będę na scenie aż będę martwy
(labirynty, labirynty)
moja psychika jest tak jak gra w karty
[brigde]
o co chodzi w życiu, nie wiem
wiem, że mam taką potrzebę
potrzebę
jakiś dziwny pan każe mi chwytać za grabie
i grabię
i grabię
i sam siebie ranię
kopię własny grób
nigdy nie przestanę
bo lubię swój ból
to z losem igranie
to z losem igranie
(nie wiem co się odpierdala)
i grabię
i grabię
i sam siebie ranię
kopię własny grób
nigdy nie przestanę
bo lubię swój ból
to z losem igranie //x2
[refren]
(labirynty)
to co mam w głowie
(labirynty, labirynty)
robię co kocham
proszę czarny panie nie bądź na mnie zły
(labirynty, labirynty)
będę na scenie aż będę martwy
(labirynty, labirynty)
moja psychika jest tak jak gra w karty
Random Lyrics