azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

sezar (pl) – w to uwierz lyrics

Loading...

[zwrotka 1]
nadciągam jak nibiru, nie oglądam się do tyłu
sięgam po calamus by zapisać kolejny papirus
niosę nowy przekaz jak mojżesz przykazania
nie oszukasz gry nawet jak normy będziesz łamać
nazywaj mnie nefilim, jestem jak upadły anioł, z tysiącem grzechów, ale w dalszym ciągu z boską aurą
to metamorfoza mych własnych metafor
wchodzę z nową postawą pod tą samą postacią
uduchowiony jestem niczym malik el+shabazz
z ciemności mnie wyprowadzają znaki aż do gwiazd
pewny siebie jestem jak na ringu prince naseem
dekoduję dane oraz szykuję lincz dla sitw
ukryty przekaz się uwalnia w zamian w moich psalmach
samiec alfa, salwa! zapieram dech jak astma
pisanie to zaszczyt, słowem tworzę uniwersum
każdy fragment mojej pracy wznoszę do ekstremum!
[refren x2]
w to uwierz co mówię, pomijam to co złudne
świat zapewnia mi pomysły na nowе produkcje
zmieniam się, bo stanie w miеjscu nie jest w mej naturze
tylko służąc bogu piąć można się ku górze

[zwrotka 2]
ja rozwijam się jak trzecia planeta od słońca
to nie księżycowy taniec, po ziemi twardo stąpam
wciąż pełen ambicji, energii i sił
posiadam wiele imion tak jak elohim
każdego dnia walczę jak mój człowiek cyzio ze swoją chorobą, na lepszą liczę przyszłość
nie przestaję wierzyć, nadal poszukuję wiedzy
i ciebie też zapraszam do wspólnej wieczerzy
patrzę w niebo zawsze kiedy szukam równowagi archanioł gabriel daje wielkiej wagi rady
podążam za jezusem, świat pogrąża się w płomieniach
wznoszę się ku górze, mam duchowe doświadczenia!
gotów się poświęcić, polec dla idei
zgłębiam rewolucję, bo w niewoli to światło nadziei
ojciec mi przekazał zasady padołu
wszystko robię z myślą o nim, niech spoczywa w pokoju

[refren x2]

[zwrotka 3]
to co miałem do stracenia już dawno straciłem
dlatego jestem zbirem, ale ślę dobrą nowinę
tajniki sztuki wojny mam od niejednego mędrca
to nie kwestia szczęścia, lecz błogosławieństwa
imię me gorące jest jak diler na ucieczce
nie osądzaj mnie, podnoszę sam sobie poprzeczkę
mam to czego szukasz jak złodziej i paser
zawsze krok do przodu, nowy wnoszę patent
mam swoje zasady i nie zmieniam ich dla kobiet
mądrości bożej szukam jakbym zwiedzał aya sofię
w nowy wymiar wbijam, przy tym babilon obwiniam
zdrowo żyć to filar, me ciało to świątynia
niedościgniony jestem jakbyś nadal szukał graala
mierzę wyżej jak potala pałac powstały na skałach
o świcie wznoszę rękawice, ćwiczę swą lirykę
przemierzam pogranicze, dla mnie nie ma ograniczeń
[refren x2]



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...