smarki smark – godziny duchów lyrics
[hook x2]
godziny duchów, mordy jak zombie
napierdolony wśród napierdolonych krążysz
mają w oczach nienawiść, sm-tek, agresje
nie boisz się ich, a oni ciebie też nie
[verse 1: smarki smark]
wtedy ader i pysk puszczali w klubie wosk
ja piłem sobie przepoconą wódę bols i
wyświetlił mi się jakiś znany numer
głos: coś się jebło, a nie chciałem gadać w tłumie
stąd zajebany jak chuj, wyszedłem gdzieś tam
nie wiem jak i co, musiałem zasnąć z miejsca
obudziłem się po piątej, miałem ciężki szok
byłem rozjebany w chuj jak zdechły kot
nie mogłem znaleźć telefonu, ktoś gdzieś mi go
musiał zajebać jak spałem, cóż, ziemski los
otrzepałem się wkurwiony i to był epilog
w sumie i tak miałem farta, mogłem grubiej popłynąć
koniec nie zawsze jest taki, że rozjebiesz śmietnik
obrzygasz jakąś pannę, ktoś cię z klubu wypieprzy
gorzej jak sobie wkręcisz, że jesteś bob sapp
zawsze znajdzie się chętny żeby ci w nos dać
potem znajdą się jego ziomki i twoje ziomki
a jak twoi się nie znajdą, masz masakrę nie konflikt
to ryzyko które na siebie bierzesz ziomuś
jeżeli nie chcesz wieczorem znowu siedzieć w domu
it’s a great day
oh yeah!
nope i’m a zeaked
[hook x2]
Random Lyrics
- gangrene (oh no & the alchemist) – dump truck lyrics
- fat trel – russian roulette lyrics
- delta – carry on lyrics
- josh sallee – saratoga lyrics
- ateyaba – je ne suis pas un rappeur lyrics
- native strangers – lights (feat. zo haze) lyrics
- young dt – whatever he likes lyrics
- vulkan the krusader – phoenix’s song lyrics
- nelly – n dey say – radio edit lyrics
- ken ashcorp – twenty percent cooler lyrics