snjt – wiórki kokosowe. lyrics
po dwutysięcznym rok (..) nieważne, znienacka
zamachy przyjął na klatę paryż, straszne
czułem w jej ustach nikotynę, gorzką bardziej, gdyż wtedy nie paliłem i gniotę paczkę
vito nie budował tego domu, niezły pastisz
odwaliłem naśladując wtedy jego ruchy
michał marczak wyreżyserował moje jazdy
wplatając w te wszystkie nieprzespane noce
jej skóra blada była jak bounty środek
z nią palone blanty wydawały się zdrowe
tłukłem butelkę o chodnik, butelkę żołądkowej
z nią łykane krążki, wtedy witaminowe
pochłonięci hedonizmem i pożądaniem
solar z amy rozwinęliby nasze stany
epimeteusz i pandora, to trafnе porównanie
gdy własnymi rękoma jej odpinałem stanik
w tеj czasoprzestrzeni jak eduard marina
myślę, co by było gdybym jej nie spotkał
ciągłe znaki zapytania jak szyja quebonafide
gdy mijamy się na przepalonych mostach
miłość i nienawiść, cienka linia pomiędzy
teraz się nie znamy, choć serca identyczne
serca poszarpane jak wiórki kokosowe
lecz słodyczą nadal delikatnie polepione, polepione
choć było czuć chemię, nawet hank schrader by sobie odpuścił
choć było czuć chemię, nawet hank schrader by sobie odpuścił
choć było czuć chemię, nawet hank schrader by sobie odpuścił
choć było czuć chemię, nawet hank schrader by sobie odpuścił
Random Lyrics
- the vintage caravan – this one’s for you lyrics
- bocaseca – tot ce gandesti lyrics
- him – again (hollovlad tepess) lyrics
- bleib modern – loony voices lyrics
- prorok (ru) – new game plus lyrics
- saint raymond – amsterdam lyrics
- bibiza – perspektive lyrics
- gabi (arg) – 0800 lyrics
- mia martini – danza pagana (live) lyrics
- babak makaveli – the reality lyrics