sqty – pistolero lyrics
[refren: sqty]
mam własny gang co wyleci za orbity, strzał, pistolero
wchodzę po to byś był zapatrzony na mój drogi but
ominęło parę stów, dziś drybluję nad podziemiem
szanuj zioma a nie susz
mam własny gang co wyleci za orbity, strzał, pistolero
wchodzę po to byś był zapatrzony na mój drogi but
ominęło parę stów, dziś drybluję nad podziemiem
szanuj zioma a nie susz
[zwrotka 1: sqty]
jak chcesz zniszczyć mego zioma, no to szykuj się na lotę
ja nie po to tak pracuję, abym dostał marną forsę
na boju grana piła, a stylówę mam magika
kontrola graniczna, chcą mi grzebać w moich plikach
no fajnie, mam własny gang, mam własną mafię
rozbiję bank, bo lecę po szczyty, jak w transie
no fajnie, mam własny gang, co wyleci za orbity
a ja zrobię w końcu hity, kiedy w końcu zrobię pliki
[bridge: sqty]
flex, 200 na godzinę, benzem frunę, jak bolidem
chcą zniszczyć moje imię, zniszczyć moje imię
ale nie uda się im, bo ja jestem młody wilk
szanuj zioma a nie spliff
[refren: sqty]
mam własny gang co wyleci za orbity, strzał, pistolero
wchodzę po to byś był zapatrzony na mój drogi but
ominęło parę stów, dziś drybluję nad podziemiem
szanuj zioma a nie susz
mam własny gang co wyleci za orbity, strzał, pistolero
wchodzę po to byś był zapatrzony na mój drogi but
ominęło parę stów, dziś drybluję nad podziemiem
szanuj zioma a nie susz
[zwrotka 2: flixu]
szanuj zioma, a nie susz, choć nie każdy tak powie
ile razy już mówiłem, flixu to spokojna głowa
kiedy wbiję na salony, nie będzie obchodził towar
kiedy zamkniesz w końcu rozdział, pod tytułem “robię flow+up”
nie obchodzi towar, gdy ze mną jest moja banda
nie zamierzam gadać, ile to ja nie zarabiam
słuchasz mego punchu zostawionego na kartkach
a ja piszę książkę, pod tytułem “sama prawda”
rośnie moje grono, no bo rosną moje sk!lle
teraz sk+maj, liczby które tworzę, są prawdziwe
płaczę nad niektórymi ludźmi
kiedy się ich pytam dlaczego z nich takie kurwy
[bridge: flixu]
szanuj zioma, a nie susz, choć nie każdy tak powie
ile razy już mówiłem, flixu to spokojna głowa
kiedy wbiję na salony, nie będzie obchodził towar
kiedy zamkniesz w końcu rozdział, pod tytułem “robię flow+up”
[refren: sqty]
mam własny gang co wyleci za orbity, strzał, pistolero
wchodzę po to byś był zapatrzony na mój drogi but
ominęło parę stów, dziś drybluję nad podziemiem
szanuj zioma, a nie susz
mam własny gang co wyleci za orbity, strzał, pistolero
wchodzę po to byś był zapatrzony na mój drogi but
ominęło parę stów, dziś drybluję nad podziemiem
szanuj zioma, a nie susz
Random Lyrics
- jeff hardy – redemption lyrics
- marissa mur & gepe – ojitos de aceituna lyrics
- jason swann & eugene demuckiy – деньги (money) lyrics
- redneck souljers – hands up lyrics
- xxxmanera – стих между нами (a verse between us) lyrics
- blushh – hell lyrics
- w4 – intro lyrics
- fifty – better off alone rmx lyrics
- kayra – fotoğraftaki herkes gitti lyrics
- jona alk x magoner – romances y miserias pt 3 lyrics