stefan rossi - no limit lyrics
pisałem teksty do szuflady bo przestałem wierzyć w to, że mogę
zamknąłem się w sobie to co się działo było ziom ch0r-
ch0r- jazdy jak kuban, (kuban), wszędzie lała się wóda (wóda)
ale pierdoliłem to jak pono i dalej wierzyłem w cuda!
teraz mam ten charakter i tego nie zmienię, nie czas na zmiany jak david moyes.
ego mnie nie przerasta, jak tych pseudo kulturystów koks.
niby coś propsowali na zasadach, pewnie dlatego
bo byłem ich kolegą, propsowali tracki w ciemno!
pierwszy mój koncert to było coś, ludzie czekali, tylko po co?
żeby się pośmiać? to trzeba było spojrzeć suko w l-stro
była grupka moich ziomków, oni ciągle mnie wspierali
duma była tak wysoka, że się nie mieściła w skali
depresja rapera, jest jeszcze sens, pytałem siebie co dnia
dotknąłem psychicznego dna, ale bez pomocy wyszedłem z niego sam!
teraz mam ten pazur jak wolverine mordo.
i nie przesadzam w tym co mówię jak w dzisiejszych czasach z goudą.
czemu tak nawijam? dziś odpowiem ci jak blejk
o czym mam nawijać skoro moje życie bragga jest?
no limit, no limit, ale nie na koncie w banku
jak heisenberg chcę kosić sos na nielegalu.
mam czyste k-nt- w rapie, jakbym był tutaj bramkarzem
dobrze się tu prezentuje nie jak lewandowski w kadrze.
mam, wbite na zdanie prawilniaków z tego miasta
mają tak zakute głowy, że nie wbiję im żadnego pancza
niby są starsi ode mnie, ale we łbie mają pusto
problem z dragami mają jak go kiedyś miała houston.
no limit, no limit powtarzam dalej sobie
i rozwijam skrzydła jakbym był tutaj sokołem
lecę, nie spadnę jak pezet, mam plany do zrobienia
jeszcze pozna moją ksywę, ta nasza polska scena
wybrałem tę drogę, robię co mogę, żeby najlepiej tu grać
dojdę na szczyt, z moją ekipą, wbijemy tam sztandar z logiem fly max!
twoje zdanie mi tak wisi, jakbyś się tutaj powiesił
twoim błędem było to że w tym rapie chciałeś mnie skreślić
patrz na te sk!lle, zostawiam na tobie paraliżujące uczucia #electro.
uciekaj jeśli chcesz, możesz się chować, wojna wybuchła #metro.
wszystkim tym sepom którzy ciągle życzyli mi klęski leje teraz na łeb
czekali na upadek, wstałem silniejszy, padłem, powstałem #powerade.
bang! dzięki za wiarę, nie zawiodę, nie mam zmartwień już
marzenia pospełniam obiecuję, a wszystkim tym łakom marzenia pozamieniam ziom w gruz!
ref:
było co było, teraz o mnie się nie martw #bonson.
celi coraz więcej, z dnia na dzień bardziej tutaj rosną
nie mam żadnych limitów dawno przestałem je mieć
nagram setki numerów, zgarnę za nie setki #johnny cash.
zacząłem wbijać w hejting kiedyś się tym przejmowałem
mimo dalej z zajawką nowe tracki nagrywałem
mam różne oblicza jak eddie z iron maiden.
teraz będzie tylko lepiej i nie spadnę już na gębę!
Random Lyrics
- diskofil - til julbal i nisseland lyrics
- džej džej okoča - 3 za 25 lyrics
- grupo pegasso - arrancame lyrics
- hour of penance - burning bright lyrics
- l loko - lügner lyrics
- cash cash - surrender - dzeko & torres remix lyrics
- devildriver - evil on swift wings lyrics
- thao & the get down stay down - with a girl like you lyrics
- antone - smoke lyrics
- area 11 - øculist lyrics