azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szach mat – vademecum lyrics

Loading...

dzisiaj juz nie zasnę
biorę  gości d-ch-m, biorę gości hartem
biorę  łyki duszkiem, potem dominuję parkiet
wstyd jest, ranem wstyd jest zawsze
przegrałem tę walkę
później  wygrałem tę walkę
w  głowie ten szept zrób ten blockbuster
chcę siedzieć już w wannie, wiem
chcę  stać przed l-strem
ale nie pić do l-stra
ej, ej
nie chcę pić do lutra
zawinięty  w ręcznik jak doswiadczenia
kolejne lato, takie same bym rzekł
może to czas przestać śpiewać?
może to czas by wrzucić wsteczny bieg

zaraz kończe 20
i czuję nie zrobiłem nic
jestem materią na zdjęciach
bytem last minute
zaraz kończe 20
w łazience myślę gdzie iść
czas się już zebrać
przestać tanie wino pić

mówią tobię żyj pełnia żyć
spełniaj swe marzenia, wyrzuć krzyż
ale gdzie nie spojrzesz wszędzie dookoła syf
paczki po marlboro i browar na kaucję, ej
marzę by wziąść cię pod palmę
za to co znalazle pod gruszą
idę jak baller w tej katanie wrangler
obserwując armie z jakąś dziwną tubą
wszyscy się duszą i dławią powietrzem
bo smog lubi powiedziec no jestem
w krawacie przyszedł na lunch chyba wege
wchodzę w kabinę, poczekam na siebie
ej, chcę relaksu, ale nie chcę zapaść pod ziemie
chcę poczuć na nowo korzenie i rdzenie
kiedyś byłem chyba młodym szopenem
teraz zamknę łazienkę i porzegnam ciebie, pa

ale zanim jednak
zawsze bądz sobą, a nie graj spektakl
jak jedziesz nad jezioro
to nie pij lepiej przestań
jak ją kochasz
to jej pokaża, a sp-cerujesz po jej szelkach
jak nie da numerka
nie nalegaj, może w domu ma księcia
jeśli ma chłopaka
to miej taki luz jak w amsterdam
mówię o twym k-mplu
co mu powiedzialeś spieprzaj
jeśli ją srzywidziłeś to ją przeproś
w tym cała magia cala piękno
jeśli piłeś, to nie jedź ziom
następne lato też chcę byś w nie wdepnął
jeśli chcesz odpocząć, no to tylko ta łazienka
po co prosisz o tą ksywkę moczygęba
jeśli nawet na wakacje nie stać
to łazienka, sam, z nia, z nim, albo twoja ręka

ta łazienka, ta łazienka plus mentol
i do uslyszenia, pilnuj swoje tętno



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...