azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szach mat – w dzień burzliwego lata lyrics

Loading...

to lato jest dziwne
a  miałem ganiać na pilates lub siłkę
widziałem  ją, w głowie miałem pick up linijkę
okazała się milfem, ej
nowe horyzonte, nowe ściezki
a  w klubach te królewny śnieżki
to  burzliwe lato, mogłobyjeść z leki
jestem młody werter, oto me udręki
napisane  epki, nie chcę słuchac i jak terapeuty
proszę już wyłączyć brzdęki, w izolacji słucham jęki
lato 19, taki jego slogan, moja astra faster
to ostatnie naście, może trwoga, ze starości plaster
wkładam  w klaser ten kolejny znaczek
z miejsc których pewnie w życiu nie zobacze
chciałbym widzieć tą utopię raczej a nie kregi w zbożu
kto mi dzisiaj odda moje 100 milionów ?

jadę sobię sam moim retro składakiem
starzy k-mple się witają z uniesionym fakiem
mógłbym być tu sm-tny, ale oni mają rację
będa w nocy robić farce, a nie pić browara zmawiać pacierz

byłem w takich klubach, co nie wiedzą co to umiar
stałem przy tych suniach, co by chciały żebys umarł
ale najważniejsza dla nich, zawsze tylko suma
niezła próba, uważaj by nie pękła guma
to nie krótki walk do serca
ta prezencja to nie warta smile bąbelka
zawsze ci mówili pierwszy bądz na szczeblach
weź nie marnuj chwili , mając lat 20
chcę mięc cadillaci, chcę mieć kabriolety
to jedyna prędkość do jakiej chcę się śpieszyć
chcą tu zagrać festyn, ale w sumie gdzie ty?
jakby coś nie wyszło, to wstawimy taborety?
dziwne lato, dziwni ludzie, dziwny dzień
dziwne kato, dziwni stadion, dziwne panie w tle
chciałem poprzekładać work, by mieć trochę wstecz
minut, ale gdy zapieprz ten, czuję smak trotylu

wyjechali na to lato, jakby na kolonie
a ich wakacyjna miłość, to nie stanie przy ambonie
słyszy w muszli szum, że idzie to bykowe
są wakacje, ale mus, kurs obrał na tę socjologię, ej
chcę się pławić jak ta ryba pośród monet
napić chce się whisky, ale póki co ma tylko samą colę
chce zjeść drogi stoki, co są wręcz surowe
ale ten stek bzdur, wciąz mu suszy głowę
teraz to kolekcjonule banderole
pali tanie kiepy, bo wie że adios mentole
brzęczy mu telefon, czasem sprawdzi pocztę
może to ten dźwięk co mu znajdzie żonę
dziwne lato, bywa wręcz burzowe
białkobaton, tylko by tu robić formę
dziwne lato, dziwne życie w sumie to jest
gdy się ocknę, będę chyba już popiołem



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...