azlyrics.biz
a b c d e f g h i j k l m n o p q r s t u v w x y z 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9 #

szczur – strzelanie w demony lyrics

Loading...

[refren: szczur]
mam tyle demonów, że mogę w nie strzelać
tyle mam numerów, że nie można ich wybierać
tyle kandydatek, że nikogo nie wybieram
jak wychodzę w piątek + moje miasto moja scena
mam tyle demonów, że mogę w nie strzelać
tyle mam numerów, że nie można ich wybierać
tyle kandydatek, że nikogo nie wybieram
jak wychodzę w piątek + moje miasto moja scena

[zwrotka 1: szczur]
typy chcą nas zabijać za to, że chcemy raperami się nazywać
mam ich gdzieś
nie jestеśmy kidosami z marzeniami, jesteśmy kidosami z ambicjami
wykonamy jе
oni nie chcą z nami beefa tak jak brzeska
dla tej suki najważniejsza jest jej kreska
oni na dziewczyny mówią tylko deska
freestyle się rozleciał, mówię tylko tylko essa
essa mówię, ale nie będzie tak easy
słucham tylko kanye west albo drizzy
kolega za dwa wysyłał im lizzy
ten sam co grillował z nami glizzy
na działeczce, na wycieczce
brali xanax, było nieźle
było słabo jak w torbie chowali piwo
i na nich doniosłaś sixty+ cipo
[refren: szczur]
mam tyle demonów, że mogę w nie strzelać
tyle mam numerów, że nie można ich wybierać
tyle kandydatek, że nikogo nie wybieram
jak wychodzę w piątek + moje miasto moja scena
mam tyle demonów, że mogę w nie strzelać
tyle mam numerów, że nie można ich wybierać
tyle kandydatek, że nikogo nie wybieram
jak wychodzę w piątek + moje miasto moja scena

[zwrotka 2: gremlin]
ciagne za spust, kazdy rym z moich ust
jest jak seria z uzi totalnie was to budzi
palenie zabija ludzi ale w razie czego odpale
strzałem ostrzegawczym
na dwa lata zostawiam ich bez odpowiedzi
moi sąsiedzi, znają moje rymy
pięc tygodni przed premierą
mów na to demo
ja daję feat roku co tydzień
ty po biedronce latasz z koszykiem
ten sam wór co zawsze
mów na to recykling
to nigdy się nie kończy
wracam na chatę koło piątej
na przywitanie pytam się
czy dalej mamy piątek
dostajesz z kolby mów na to kfc
oni wszyscy dalej bumcyfykszy
ja tylko człowiek ale bóg liryczny
dla licznych jestem wrogiem publicznym
mam rozne imiona w roznych miejscowosciach
nie zostawiam poszlak
choc mam ze soba orszak twa nawijka gorsza
[refren: szczur]
mam tyle demonów, że mogę w nie strzelać
tyle mam numerów, że nie można ich wybierać
tyle kandydatek, że nikogo nie wybieram
jak wychodzę w piątek + moje miasto moja scena
mam tyle demonów, że mogę w nie strzelać
tyle mam numerów, że nie można ich wybierać
tyle kandydatek, że nikogo nie wybieram
jak wychodzę w piątek + moje miasto moja scena

[zwrotka 3: mc darfer]
czasami tu jest jak dżungla, bardzo łatwo się pogubić
bierzesz w łapę glocka lub połamany się budzisz
psy zastawiają sidła a ja kija na to kładę
biorą tylko kaskę, w zwykłych ludzi wyjebane
a ja wyjebane w życie mam, robię kurwo co chcę
co nowy kawałek jest tu coraz większy progres
ty masz do mnie problem że moja muza to chujnia
że nawijam o depresji i że nuta tutaj w ogóle nie buja
skucha, logiczne jak to old school
mnie nie obchodzą viewsy, ja robię to dla mych ziomów
nawet gdy to mówię to chcą mnie dalej zajebać
więc ja krzyczę „f+ck the world” i mam was tu w dupie, siema
palę se gibona i latam wciąż na beatach
mówienie że to gówno taki fałsz jak amber bita
skurwysyny patrzą na mój każdy ruch
nie ważne co zrobię, ja za kratę no i chuj
[refren: szczur]
mam tyle demonów, że mogę w nie strzelać
tyle mam numerów, że nie można ich wybierać
tyle kandydatek, że nikogo nie wybieram
jak wychodzę w piątek + moje miasto moja scena
mam tyle demonów, że mogę w nie strzelać
tyle mam numerów, że nie można ich wybierać
tyle kandydatek, że nikogo nie wybieram
jak wychodzę w piątek + moje miasto moja scena



Random Lyrics

HOT LYRICS

Loading...